Od jakiegoś czasu namawiał mnie pewien użytkownik tego forum na wycieczkę w Kieleckie, że tam jest tam niby co zwiedzać, oglądać itp.
W tym roku rzeczywistość nie pozwoliła nam na wyjazd na żadne wczasy, ani nawet na jakąkolwiek większą wyprawę i już prawie się z tym stanem rzeczy pogodziłem, kiedy strzelił mi do łepetyny pewien plan. Jechaliśmy z żoną na imprezę rodzinną na Śląsk i krótko przed wyjazdem strzeliło mi do łba, że kieleckie to prawie po drodze, a mamy kilka dni wolnych, więc...
Zadzwoniłem do Jacka (na forum brein) i zapytałem czy znalazł by dla nas czas. Jacek wyszukał nam kwaterę, wypytał co wolimy zwiedzać... W środę rano wyruszyliśmy. Ze względu na cel podróży i inne okoliczności tym razem jechaliśmy 4 kołami (niestety).
Jechaliśmy praktycznie w ciemno (moja znajomość geografii jest znana większości forumowiczów

), więc nikogo nie zdziwi, że byłem mile zaskoczony orientując się po widokach, że jesteśmy w górach
Kwaterę mieliśmy w miejscowości Korzecko, pokój z widokiem na zamek w Chęcinach, z tarasem z widokiem na... zamek w Chęcinach

Nie wiem, co mnie tknęło, że w ostatniej chwili przed wyjazdem wrzuciłem na pokład Toyoty lornetkę, ale okazało się, że to dobry pomysł.
IMG_20170830_152213.jpg
Mieliśmy jeszcze chwilę czasu przed wieczornym spotkaniem z Jackiem, więc żeby czasu nie marnować wyruszyliśmy na zwiedzanie zamku. Zamek po robi wrażenie. Jest po renowacji, zwiedzając go ma się wrażenie, że dopiero co opuścili go jacyś rycerze i można go zwiedzać tylko dlatego, że oni na chwile gdzieś poszli i zostały tylko damy (obsługa w strojach z epoki).
SAM_2303.JPG
Najwyższa baszta jest dostępna dla turystów. Trochę męczącego dreptania po krętych schodach i punkt widokowy... nie wiem jaka wysokość, ale baszta wysoka, na wysokim zamku na szczycie góry i widok ciągnący się w nieskończoność

Dla tych, którzy nie są tak sprytni jak ja i nie mają przy sobie lornetki, była luneta na monety
SAM_2308.JPG
Wychodząc z zamku natrafiliśmy na straganiarzy sprzedających pamiątki różnego rodzaju (norma), mam swego rodzaju obojętność na taką formę wyciągania kasy od turystów. Sprzedawali szczęśliwe kamienie, widokówki z zamkiem, łuki, kusze, drewniane miecze, plastikowe hełmy... a ciupagi z napisem "Chęciny" nie mieli. Amatorszczyzna...
Jednak dałem się "naciągnąć". Jedna drewniana figurka przyciągnęła mój wzrok i stała się moją własnością. Nazwałem ją "Aaśko"
IMG_20170830_181430.jpg
Wróciliśmy z Adaśkiem na miejsce zakwaterowania, tam odwiedził nas Jacek, którego nie widziałem na żywo od lat kilku, pogadaliśmy, ustaliliśmy godzinę startu na dzień następny, pochłonęliśmy nieco wiedzy na temat okolicy i... nie, nie poszliśmy spać. Po kilku piwach podświetlony zamek zadziałał na mnie jak na ćmę. Piwo na drogę i poszliśmy zobaczyć zamek nocą

Po dotarciu na podzamcze humor dopisywał mi już na tyle, że wymieniałem się uprzejmościami z prawie każdą napotkaną osobą, dostało się też ochroniarzowi pełniącemu patrole wokół zamku: "dobry wieczór, my tylko sobie tu pospacerujemy". Tak też pospacerowaliśmy, ale wrażenie pozostawione na panu z ochrony wkrótce się zwróciło. Dorwał nas, kiedy próbowaliśmy odkodować rok produkcji jednego z dział, które stało pod zamkiem, miało napis "pro publico bono" i "MMXIV". Już wiem, że to 2014

Pan sympatyczny ochroniarz, który nas dogonił, opowiedział nam nieco o historii, pokazał kilka przedmiotów, których przeznaczenia nigdy bym nie odgadł (kibel dla króla, prawie metr średnicy, nadal nie do końca mi się to zgadza) i wskazał nam ścieżkę, którą nie wolno chodzić, po czym orzekł, że się oddala
20170830_205815.jpg
Przekaz zrozumiałem i zgodnie z obietnicą wyruszyliśmy na dyskretną wycieczkę wokół murów zamkowych. Przechodząc między oświetlaczami a murem, moja dyskrecja sprowadziła się szybko do "...a zróbmy wszystkim mieszkańcom Chęcin teatr cieni"

Widok na miasto w nocy spod murów - niezapomniany. Próbowałem to ująć na foto, ale się nie da.
SAM_2351.JPG
IMG_20170830_210342.jpg
Po nocnym obchodzie zamku udaliśmy się na spoczynek. Tak minął dzień pierwszy.
C.D.N.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Nie ważne co masz pod dupą. Ważne co pod kaskiem.
T F F T