u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
I właśnie o to chodzi, że chadzają takie historie jak to się dobrze zarabia w Krakowie, Warszawie czy Gdańsku a mało widzi ile u nas trzeba zapłacić za jakiś kąt do mieszkania
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
I właśnie o to chodzi, że chadzają takie historie jak to się dobrze zarabia w Krakowie, Warszawie czy Gdańsku a mało widzi ile u nas trzeba zapłacić za jakiś kąt do mieszkania
no tak... ale cała reszta już kosztuje tak jak wszędzie
Czasem spotykasz ludzi, którzy pędzą przed siebie na zabój, złamanie karku.... czasem tak trudno ich kurwa wyprzedzić !!!
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
u nas też coś w ten deseń. Kurwa ja teraz brandzluje się z poszukiwaniem garażu u mnie na osiedlu, ja pierdole jacy ci ludzie są pokurwieni koleś od stycznia pierdoli się ze sprzedażą garażu ( cena spokojnie o 5000 za wysoka) ale nichuja nie zrzuci. Dzwonię do chuja, tłumaczę , że to co on ma to przecież do remontu : ma te jebane podnoszone do góry drzwi - czyli żdne zabezpieczenie przez złodziejem,więc musiałbym kupić inne, podłoga normalna itp. Ale chuj się uparł...
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
u nas też coś w ten deseń. Kurwa ja teraz brandzluje się z poszukiwaniem garażu u mnie na osiedlu, ja pierdole jacy ci ludzie są pokurwieni koleś od stycznia pierdoli się ze sprzedażą garażu ( cena spokojnie o 5000 za wysoka) ale nichuja nie zrzuci. Dzwonię do chuja, tłumaczę , że to co on ma to przecież do remontu : ma te jebane podnoszone do góry drzwi - czyli żdne zabezpieczenie przez złodziejem,więc musiałbym kupić inne, podłoga normalna itp. Ale chuj się uparł...
Czaruś - wybawię Cię z kłopotu - przyjade po janka i zluzuje miejsce
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
u nas też coś w ten deseń. Kurwa ja teraz brandzluje się z poszukiwaniem garażu u mnie na osiedlu, ja pierdole jacy ci ludzie są pokurwieni koleś od stycznia pierdoli się ze sprzedażą garażu ( cena spokojnie o 5000 za wysoka) ale nichuja nie zrzuci. Dzwonię do chuja, tłumaczę , że to co on ma to przecież do remontu : ma te jebane podnoszone do góry drzwi - czyli żdne zabezpieczenie przez złodziejem,więc musiałbym kupić inne, podłoga normalna itp. Ale chuj się uparł...
Czaruś - wybawię Cię z kłopotu - przyjade po janka i zluzuje miejsce
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
u nas też coś w ten deseń. Kurwa ja teraz brandzluje się z poszukiwaniem garażu u mnie na osiedlu, ja pierdole jacy ci ludzie są pokurwieni koleś od stycznia pierdoli się ze sprzedażą garażu ( cena spokojnie o 5000 za wysoka) ale nichuja nie zrzuci. Dzwonię do chuja, tłumaczę , że to co on ma to przecież do remontu : ma te jebane podnoszone do góry drzwi - czyli żdne zabezpieczenie przez złodziejem,więc musiałbym kupić inne, podłoga normalna itp. Ale chuj się uparł...
Czaruś - wybawię Cię z kłopotu - przyjade po janka i zluzuje miejsce
kłopot nie jest z brakiem miejsca w starym garażu, bo jeszcze bym spokojnie jakiś jednoślad upchnął, ale kurrwa do garażu mam ze 3 km, a tak bym miał 300 metrów tylko ten chuj jebany taki łasy na pieniądze i nie chce zrzucić z ceny, ale w sumie nie ma co się dziwić, to jeden z ''rządzących'' powiatem więc za kase to by pewnie całą rodzinę opchnął
u nas takie chadzają po 150, ale u nas nie ma Lecha
u nas też coś w ten deseń. Kurwa ja teraz brandzluje się z poszukiwaniem garażu u mnie na osiedlu, ja pierdole jacy ci ludzie są pokurwieni koleś od stycznia pierdoli się ze sprzedażą garażu ( cena spokojnie o 5000 za wysoka) ale nichuja nie zrzuci. Dzwonię do chuja, tłumaczę , że to co on ma to przecież do remontu : ma te jebane podnoszone do góry drzwi - czyli żdne zabezpieczenie przez złodziejem,więc musiałbym kupić inne, podłoga normalna itp. Ale chuj się uparł...
Czaruś - wybawię Cię z kłopotu - przyjade po janka i zluzuje miejsce
kłopot nie jest z brakiem miejsca w starym garażu, bo jeszcze bym spokojnie jakiś jednoślad upchnął, ale kurrwa do garażu mam ze 3 km, a tak bym miał 300 metrów tylko ten chuj jebany taki łasy na pieniądze i nie chce zrzucić z ceny, ale w sumie nie ma co się dziwić, to jeden z ''rządzących'' powiatem więc za kase to by pewnie całą rodzinę opchnął
prawo podaży i popytu. Jak sprzedawałem mieszkanie we Wrocławiu to sądziłem, że dostanę za nie 150 a dostałem 380. A to tylko i wyłącznie zasługa mojej matki, ktora od czasów studenckich wpłacała sobie jakies grosze na książeczkę mieszkaniową i pod koniec lat 90 dostała fajna chatkę. Dziwiłem sie bardzo bo kwestia kupna domu od razu sie sama rozwiązała i nie musiałem sie płaszczyc przed tymi pijawkami z banków. Tyle że ja nigdy bym nie dał tyle za mieszkanie w zasmrodzonym, wielkim mieście, gdzie słychac jak sąsiad puszcza gazy albo jego stara morde drze. Fakt, że o robote prościej, ale tylko teoretycznie.
Czaras - nie dziw sie człowiekowi, Ty, i ja na jego miejscu bys tak samo postąpił. Tyle chce i sie nie ugnie. Poczekaj albo szukaj dalej.
T F F T A C A B
"...nie każdy facet z widłami, to Posejdon..."
Prawo skurwysyna i tyle ja wiem po ile chodzą garaże u mnie na osiedlu, ostatnio baba kupiła dwa garaże: jeden pięć, a drugi sześć tysięcy taniej niż ten pacan sobie woła .
Lipa dobre, ale.... garaż z dobrymi , wręcz zajekurwabiście solidnymi drzwiami to ja mam i to ''nieco'' bliżej niż rydzykowo