
W piątek po cichu wybrałem się na zlot BMW Motorrad w Zawierciu ( tak pół firmowo - pół prywatnie ) Piękna pogoda, trasa, perspektywa baletów i sprawienia pewnej niespodzianki powodował banana na twarzy przez całą drogę

Trasa Włocławek - Łódź - Częstochowa przebiegła bezboleśnie... Zachciało nam się pojechać na Jasną Górę







Cóż - stało się więc trzeba działać

Byłem pewien jednego - gdziekolwiek w Polsce coś się dzieje - zawsze można liczyc na pomoc !!!
Więc telefon do Customa, krótka relacja co i jak - krótka piłka - rzuca wszystko i jedzie pomóc



Czekam króciutko - jedną kawkę i już wóz techniczny - niezmordowana kaczka stoi i blokuje pięknie jeden pas
Sprawne pakowanie i znika w siną dal czyli do królestwa Customa
Pomimo kłopotów z trają, perspektywy naprawy na szybko przez spotkaniem w Silverado, mimo braku własnego sprzętu na zlocie - pysk mi się śmiał i serce rosło - tak działa nasz Assistance



Ogromne podziękowania dla Customa - nie wiem jaki dobry trunek mam organizować ale musi byc to coś specjalnego


No więc dalej wsiadam na GTL-a jako plecak i po parudziesięciu km meldujemy sie na miejscu. Piątek pod znakiem odstresowywania się.



Sobota to cudowny dzień - śmigamy moją GT550 którą jechał śfffagier - lecimy bez pośpiechu pieknymi, krętymi drogami - śladem zamków - Ogrodzieniec, Bobolice, Mirów i jeszcze kilka pięknych miejsc ....
Polecam piękne trasy - tydzień byłby za mało aby zobaczyć wszytko



Ja tam jeszcze kiedyś wrócę i zabiorę Was ze sobą

Aha - co do tej niespodzianki - miałem odłączyć się od grupy i od niedzieli nawiedzać co niektórych w drodze powrotnej do domu



