Cicholc pisze:Luksi prawie 400zł za przeguby to bym za tą kasę kupił calego malucha z 99r albo worek orginalnych
nikt nie mówił, że będzie tanio hobby kosztuje dlatego ja jezdze na zwykłych kupionych w ALFA ROMEO ale powiem szczerze że jakbym miał kupe kasy to chetnie bym zarzucił te tripody i sprawdził czy faktycznie takie cacy są.
T F F T A C A B
"...nie każdy facet z widłami, to Posejdon..."
Orginalne maluchowskie przeguby potrafią dużo wytrzymać, pod jednym warunkiem: konstruując ramę do trajki na maluszku należy tak wypoziomować silnik ze skrzynką, aby półosie były ustawione prosto, a nie "pod kątem". Jeśli się o tym zapomni i półosie są ustawione "pod katem", wówczas przegub podczas normalnej pracy jest obciążony, w wyniku czego element elastyczny przegubu się wyrabia. Zjawisko to się objawia o wiele szybszym ich zużyciem,a efektem końcowym jest ich zerwanie.
bandit pisze:Orginalne maluchowskie przeguby potrafią dużo wytrzymać, pod jednym warunkiem: konstruując ramę do trajki na maluszku należy tak wypoziomować silnik ze skrzynką, aby półosie były ustawione prosto, a nie "pod kątem". Jeśli się o tym zapomni i półosie są ustawione "pod katem", wówczas przegub podczas normalnej pracy jest obciążony, w wyniku czego element elastyczny przegubu się wyrabia. Zjawisko to się objawia o wiele szybszym ich zużyciem,a efektem końcowym jest ich zerwanie.
Otóż to ! Ja mam właśnie pod kątem bo wcześniej przy robieniu ramy w ogóle na to nie zwróciłem uwagi i przez to mi zrywały się. Ale wszystko było Ok póki miałem oryginalne przeguby z dość wyrobionymi gumami w przegubach dzięki czemu przegub bardziej się wyginał. Ale jak zerwałem te oryginalne to później co chwili nowe mi strzelały, aż postanowiłem założyć od CC 700. Wydawało mi się ze zrobię to szybko, tanio i prosto ale się przeliczyłem i komplikacji było co niemiara. Głównie z półośkami. Ponad pół roku się bujałem bo nikt nie mógł tak na frezować półosi. Ale ostatecznie szef z mojej byłej firmy wiedział gdzie to dać i zrobili mi to za free łącznie z hartowanie. W sumie za półosie z materiałem zapłaciłem 50zł (sam materiał tyle kosztował). Co prawda przeróbka się sprawdziła, trzymią jak cholera, nic z tym sie nie dzieje ale drugi raz bym tak tego nie rozwiązał.
jak tyle bieganiny jest to najszybciej zakupić podwójne tripody, sa juz zestawy gdzie na jedna oś maluszka przypadają dwa przeguby i to pancerne. Fakt, kosztują jakies 150EU ale to najsensowniejsze rozwiązanie jeżeli ktoś uzytkuje 126p na poważnie.
T F F T A C A B
"...nie każdy facet z widłami, to Posejdon..."
Ale i tak wszystko zależy od tego, jak podczas prac projektowo-wykonawczych wypoziomujemy i ustawimy w ramie jednostkę napędową. Jak tego nie spieprzymy to nie musimy kombinować.
bandit pisze:Ale i tak wszystko zależy od tego, jak podczas prac projektowo-wykonawczych wypoziomujemy i ustawimy w ramie jednostkę napędową. Jak tego nie spieprzymy to nie musimy kombinować.
Dokładnie, co wiecej, wydaje mi się że nawet jak ktoś spierdzielił sprawę, to zamiast kupować drogie przeguby, lepiej pobawić się wysokościa belki i reszty zawieszenia, wyjdzie o wiele taniej
T F F T A C A B
"...nie każdy facet z widłami, to Posejdon..."
Najczęstszą przyczyną cieknących osłon półosi w malcu jest wytarcie powierzchni styku półośki z osłoną i dzięki temu szybciej się wycierają i przeciekają. Ale praca pod kątem nie przedłuża ich żywotności. Sam miałem malucha, którym przejeżdźiłem przez 5 lat 50 tyś km i tylko 2 razy zmieniłem osłony, więc widać że nie trzeba ich zmieniać co roku