trajkersi.pl

seat pisze:Jest tylko jeden wybór SŁUSZNY Innego niema nikt ci nie doradzi nikt nie podpowie. Bo jak byś nie zrobił to droga opcja zawsze mogła by być ta lepsza a tego sie nigdy nie dowiesz. Fajnie bedzie mieć popitolemca w Bieszczadach gdzie można wpaść na hate i niebac sie o gospodarza ze coś. Sie stanie. Zawsze to ktoś znajomy ale i Kraków blisko nieboskłonu i łatwiejsze miejsce o prace jest dobra opcja

andy pisze:zabieraj rodzinę i wypiedalaj w bieszczady inaczej całe życie będziesz żałował

Sulkyrider pisze:

andy pisze:zabieraj rodzinę i wypiedalaj w bieszczady inaczej całe życie będziesz żałował

Być moze będziesz żałował że pojechałeś, ale lepiej żałować w Bieszczadach niż w Krakowie

mazda pisze:Dzięki za dobre słowa.
Niestety nie jest tak kolorowo jak sie wydaje. Zakup domu w Bieszczadach a mieszkania w Krakowie to są te same pieniądze. Czy tu czy tam to i tak muszę się wspomóc kredytem hipotecznym. W Krakowie oboje mamy dobrze płatną pracę i będzie z czego ten kredyt spłacać i zostanie kasa na dokończenie projektów.
W Bieszczadach niestety jest duże bezrobocie, tam gdzie bym nie poszedł pytać się o prace to oferują albo najniższą krajową albo umowę zlecenie jak jesteś potrzebny... To za mało by utrzymać dom dokończyć traje i Terrano a jeszcze coś musi zostawać na inne wydatki.
Po wielu bojach, rozpisek, wyliczeń i kalkulacjach podjęliśmy decyzje ze łzami w oczach że musimy
zakupić mieszkanie w Krakowie i pociągnąć jeszcze ze 2 lata, później mieszkanie można wynająć a kredyt sam się wtedy spłaca
Lepiej zacząć od zera niż od sporego minusa.
Co do Bieszczad to nie zamykamy tematu, może ten dom się nie sprzeda a w zanadrzu mam jeszcze dwie inne inwestycje tam upatrzone. Jak pojadę tam na urlop to będzie więcej czasu na rekonesans.

Teraz wracam do trajki, idę ja pomalować z pędzla bo ruda zaczyna łapać.

mazda pisze:
Sulki skusze się na półoś od Ciebie, moja wjebało ni chuja nie wiem gdzie.