dzisiaj zasymulowałem poważną awarię trajeczki

mianowicie robiłem test jazdy w wyjatkowo trudnych warunkach

czyli maksymalne obroty, przy ok 6tys obr pękł alternator, rozwalił sie w drobny mak i wraz z nim wentylator, ktory u mnie jest na wierzchu

resztki wentylatora uszkodziły weże paliwowe i zerwały instalację do alternatora. Wnioski po awarii?
- rurki paliwowe ida w oplocie metalowym (chromowanym rzecz jasna) z drugiej strony
- instalacja bez zmian, nowa rzecz jasna w tym miejscu
- wentylator jest wyważony co do jednego grama (nie ma bicia nawet minimalnego)
- trzeba robić testy tylko na trzeźwo
generalnie juz po awarii bo trzeba sie było szybko uwijać gdyż jutro rzeczoznawca
