W ten wekend jedziemy do ....

[kowall]

Bylismy

Tak trzymać

[Wojcieszek]

Nie zjawiłem się na zlocie w Łasinie bo koledzy z klubów bydgoskich namówili mnie na wspólny wyjazd na XVIII Zlot Motocyklowy na Soli w Inowrocławiu. Doskonała atmosfera stworzona przez organizatorów (Rider's Club). Obozowisko pięknie zabezpieczone a parada w sobotę ściągnęła morze motocykli. Właśnie powróciłem do domu. Trajek kilka spotkałem ale nie z tego bardzo zamkniętego (jak z wolna zauważam środowiska ...). Co z tego że chciałbym się integrować skoro każda propozycja spotkania jest odrzucana... I nie bardzo rozumiem co złego jest w: " na full ubranych Czoperach" ?

[Czarek-trike]

(..) I nie bardzo rozumiem co złego jest w: " na full ubranych Czoperach" ?

Nic złego, tak jak nic złego nie ma w disco polo, dożynkach i festynach parafialnych - bo raczej nikomu tym krzywdy nie robią (no może czasami uszy więdną i oczy łzawią) . Ale niestety minęły już czasy kiedy chopper wygladal jak te dwa na fotach, a nie jak ta Yamaha

[Arek]

Nie zjawiłem się na zlocie w Łasinie bo koledzy z klubów bydgoskich namówili mnie na wspólny wyjazd na XVIII Zlot Motocyklowy na Soli w Inowrocławiu. Doskonała atmosfera stworzona przez organizatorów (Rider's Club). Obozowisko pięknie zabezpieczone a parada w sobotę ściągnęła morze motocykli. Właśnie powróciłem do domu. Trajek kilka spotkałem ale nie z tego bardzo zamkniętego (jak z wolna zauważam środowiska ...). Co z tego że chciałbym się integrować skoro każda propozycja spotkania jest odrzucana... I nie bardzo rozumiem co złego jest w: " na full ubranych Czoperach" ?

Cóż... Nie wiem, z których bydgoskich klubów motcyklowych namówili Cię koledzy na zlot "Na soli" , a chętnie bym się dowiedział... Zasadniczym problemem naszych spotkań, jak zapewne zauważyłeś do tej pory są odległość i czas. Dlatego nie ma entuzjazmu po naszej stronie, kiedy piszesz o jakimś festynie w Łasinie. Nie umniejszając Łasinowi. Uwierz mi na słowo, nie ma, bo być nie może. Wyobrazasz sobie np Frankiego, który zapierdala 517 km, żeby popatrzyć na scenę w Łasinie i jedzie kolejne 517 km do domu ? Albo lubelską ekipę rzucającą swoje obowiązki i pędzącą ponad 500 w jedną stronę... Wybacz, nie uda się. Najbliższe spotkanie zaplanowaliśmy w Sierpcu. Szlifowy Zlot Mptocyklowy w Bledzewie dokładnie. Jak masz chęć, zapraszamy. Na zlot, nie w odwiedziny. Będzei okazja o wielu sprawach pogadać, wiele rzeczy wytłumaczyć Może zobaczysz, że nie jesteśmy tak zamkniętą grupą, jak myślisz...
Zlot "Na Soli" ... Od wileu lat organizowany przez inowrocławski RCI, zrzeszony w Polskim Ruchu Motocyklowym. My natomiast jesteśmy w Kongresie Polskich Klubów Motocyklowych. Delikatnie mówiąc, nie ma możliwosci, żeby ktoś z KPKM zanlazł sie na prm-owskim zlocie... I tyle.
A co do "na full ubranych Czoperów" ... Na moje oko nie ma w nich nic złego, ale tutaj jż tylko za siebie się wypowiadam. O gustach się nie dyskutuje.Skoro już poruszyłeś temat, zapytam z kolei ja: Jak myślisz, co oznacza "lisia kita" przyczepiona do takiego Czopera ? Bo z lisem też raczej nie ma nic wspólnego.

[Wojcieszek]

Już wpisałem Bledzewo w kalendarz, ale to jak na razie wiem to dopiero ostatni tydzień sierpnia. Połowa sezonu motocyklowego lub nawet bliżej końca. Szkoda bo lokalne kluby pozwalają sobie na wypady częściej, a i spotkania osobiste są możliwe. Pozostaje mi " łapać się" z innymi na wypady.

[Wojcieszek]

Pragnę dodać że rozróżniam kluby kongresowe. W zeszłym roku proponowałem spotkanie na zlocie w Chmielnikach w sierpniu. Organizatorem był jak zawsze 3-BIKERS MC Poland i jest to klub KPKM. Tam mam przyjaciół ale dostałem wpisy, że "towarzystwo nie odpowiada" - a szkoda. Pragnąc jeździć z kimś trzeba się spotykać, a w okolicy trajkersów na lekarstwo. Mam przyjaciół "trójkółkowych" z Poznania ale nie stowarzyszonych. A moja trajka to oczywiście czoper ubrany ( relingi, gmole, nagłośnienie nawigacja ITP), ale bez kity oczywiście. Ona dała mi namiastkę motocykla z którego musiałem zrezygnować przez swój wiek. Mój Sam "robiony" mimo że został na zlocie w Silverado 2019 uznany za najpiękniejszą trajkę nie dawał tej radości - trochę przypominał samochód.
Dla przypomnienia moja trajka z 2019 roku.
Ale się rozpisałem...

[dark]

Prawda jest taka że nigdy żaden klub nie będzie latał za brotherhoodem , to zainteresowany jeździ za klubem i jest to proces długotrwały pozwalający wyeliminować tzw. słomiany zapał, a trwać to może nawet i kilka lat . Trajkersi są klubem specyficznym , gdzie członków klubu dzielą wielkie odległości , wypracowaliśmy formę kilku spotkań w ciągu roku . Jeżeli liczysz na cotygodniowe wyjazdy musisz próbować z klubami miejscowymi które spotykają się czasami kilka razy w tygodniu i są z tej samej miejscowości ... Trajkersi to samotne wilki w większości jeżdżący w pojedynkę , a kilka razy w roku spotykający się i przemierzający po kilkaset a w niektórych przypadkach i tysiąc km żeby się spotkać

[Szefciu]

Dark, w sedno

[Arek]

Dark, w sedno

Wiecie.,że wolę dyplomację

[Szefciu]

Dark, w sedno

Wiecie.,że wolę dyplomację

Ktos musi byc ten zly;-)

[bandit]

Dark i Arek bardzo ładnie wytłumaczone.

[Wojcieszek]

Nie będę tego tematu drążył. Wiem, że klub nie będzie "latał za brotherhoodem", ale to ja od pięciu lat staram się być tam gdzie wiem że będą trajkersi. Od 2019 byłem na wszystkich zlotach w Siverado. Piszę o różnych zlotach w nadziei na spotkanie. Ta strona (W ten weekend jedziemy do...) jak rozumiałem ma temu służyć. "Słomiany zapał" (od kiedy przesiadłem się z motocykla na trajkę) to trwa już pięć lat... Przy moim wieku kolejne kilka może nie pozwolić już siadać nawet na trajkę.
Przepraszam jeżeli kogoś uraziłem wpisem, ale takiego zamiaru nie miałem.
P.S. Moi koledzy których przechodzących na emeryturę zaraziłem pasją do motocykli są już w klubach lokalnych, ale ja się jakoś uparłem...
By częściej gdzieś jechać (na emeryturze mogę i gdy zdrowie pozwala) nie muszę do nich należeć. Nic mi nie przeszkodziło w zeszłym roku zalicz kilku zlotów bez patrzenia na barwy przynależności. Pozdrawiam

[Czarek-trike]

Przecież to, że ktoś dostaje ''Brotherhood'a'' nie oznacza, że musi w przyszłości zostać memberem. To jest raczej na zasadzie support/przyjaciel - takim można być dożywotnio. Baa nawet na Prospecta czasami wskakuje ktoś kto wcześniej nie miał ''Brotherhood''

pisanie: '' Moi koledzy których przechodzących na emeryturę zaraziłem pasją do motocykli są już w klubach lokalnych'' ... No cóż kto obserwuje scenę motocyklową, ten widzi, że na przestrzeni lat bardzo mocno spadły ''wymagania'' niektorych klubów co do ludków, których przyjmują (znam trochę przykładów) łącznie z propozycją (na jednym z pierwszych spotkań )wstąpienia/otworzenia chapteru Klubów MC w małym mieście w zachodiopomorskiem...
A już takie pitolenie o zdrowiu jest totalnie słabe( pewnie niektorzy jeszcze pamiętją tego dżentelmena z chorym kolanem co to się lansowal na cudzych trajkach ).

[Wojcieszek]

Wszystko przyjmuję na klatę i tematu nie drążę. Już "nie pitolę i nie lansuje się".

[czerwonyskorpion]

Będąc w klubie masz niestety dużo ograniczeń ,które sprawiają że nie możesz robić wszystkiego na co masz ochotę i spotykać się z kim chcesz .
Takie niestety są zasady i to nas wyróżnia a czy to jest dobre ......
każdy musi sobie odpowiedzieć na to pytanie sam.

[andrzejqs]

Wybiera się ktoś

20230713_221805.jpg

[winda]

Niestety mam inne plany trajkowe

[Czarek-trike]

Ja dziś tutaj zajadę:

[Arek]

Do Kalisza jechaliśmy:D

[Pomarańczka]

[dark]

A zaskoczenie wielkie moje było ....

[GREGOR]

Bardzo dobrze Dark 🏍

[adaśko]

https://mototour.pl/zloty/imprezy-2023/ ... -krotoszyn

Kogoś spotkamy w Krotoszynie?

[Rob_trike]

Będę woził dzieciaki na imprezie charytatywnej ... Zapraszam jak by ktoś miał ochotę wspomóc akcję ...

[Czarek-trike]

Ja tutaj: ''Poznańskie zaprzęgi'' robią