trikelee pisze:Michael2304 pisze:Dziękuję panowie. Po pierwszej jeździe wychodzą mankamenty .... Zawieszenie należy podnieść o kilka cm,bo karosa uderza we wsporniki błotników,pomimo tego,że już zostały obniżone. Poluzowane lusterka,czujnik biegu jałowego i takie tam pierdoły. Generalnie traja mało wstrząso

odporna...
Gratulacje i zapraszam do siebie . Piekna Trajka .
A ten nacisk 91 kg to masz z tym kufrem na lagach? czy bez ?
Ja mam 81 kg nacisku i przy uzyciu przedniego hamulca mam Pingwina ( podbija kolo do gory ) i tak se mysle moze dociazyc przod ? a kiedy hamuje tylnim jest ok , ladnie dociska mi przod .
Dzis po dlugim postoju w garazu , wyprowadzilem Traje . A wiec w trase kilometry nabic .
No i zdziwienie.
1 Po paru km szron na dolocie , dlawi sie i czasem stzela , po pewnym momencie nawet sily stracila .
Gaznik rozregulowal sie ?
2 . Wyciek z oski przy frezach tylnich , olej wycieka przez dziurke i bryzga mi na tarcze hamulcowe ,
uszczelki i zimeringi mam nowe
Gdzie kupiles tek kufer? i jakie ma wymiary?
Hehe, nic Ci się nie rozregulowało na 99%, to jest właśnie ta zaleta wtrysku nad gaźnikiem- nie ma zwężki więc i oblodzić znacznie trudniej. Jak nie masz grzanego kolektora i ciepełka doprowadzonego do filtra, to sobie nie pojeździsz przy pogodzie, przy której występuje to zjawisko. Do tego nie jest potrzebna ujemna temperatura, niska wystarczy+ wilgotność- główne czynniki (przy -10 i suchym powietrzu szanse na taką akcję masz nieporównywalnie mniejsze, niż w taką pogodę jak dziś). Przepływające powietrze przez gaźnik zmienia swoją prędkość wpadając do zwężki i później ją opuszczając. Rozprężając się odbiera temperaturę z gaźnika i kolektora, a na zimnym metalu woda się skrapla a później zamarza, o syfiastym paliwie z domieszką kujawskiego, rozpuszczalników, wszelakiej maści zarazy i wody już nie wspomnę- to właśnie te "dodatki w paliwie", a zwłaszcza woda zamarzają Ci w dyszach blokując je- ot cała zagadka. Wszystkiemu winna prosta fizyka, silnik jest ok

Pogoda się zmieni i będziesz śmigał, albo podgrzej dolot i powietrze wpadające go gaźnika- też pomoże.
W aucie silnik siedzi przykryty i obudowany- ma znacznie cieplej, w trajkach... niestety

Trochę się rozpisałem- sorry, ale mam nadzieję, że uspokoiłem nieco nerwa

i podsumuję radą- nie reguluj teraz gaźnika, bo sobie tak "poprawisz", że i w lecie nie pojeździsz.
Swoją drogą zazdraszczam, moja "walentynka" poszła na przechowanie, bo mi garaż do dłubania potrzebny, a pojeździłby, ojj pojeździł
