Ja jestem z takiej mieściny co ma największą w europie dziurę w ziemi z której wydobywają granit do budowy dróg. Jestem ze Strzelina ok 37 km od Wrocka na południe .
Codzienność szara ołówkiem szkicuje życie,
co gna wstęgą drogi, niepowtarzalnej jak Heraklitowa rzeka.
I słońce na twarzy, co przesiadło się z rydwanu Heliosa
na trajkę, bo czas mu było jechać na znak,
na Lipsa powiew, ciepły, pachnący wolnością.
Kola pisze:Ja jestem z takiej mieściny co ma największą w europie dziurę w ziemi z której wydobywają granit do budowy dróg. Jestem ze Strzelina ok 37 km od Wrocka na południe .
no to wypatruj granatowej nubiry w hathbacku z trajkerswą vlepką pod tylną tablicą, jesteśmy z tej samej największej w europie dziury świetnie to ująłeś
Przed użyciem forum, skonsultuj się ze swoim lekarzem lub psychologiem, gdyż każdy post niewłaściwie sformułowany lub zinterpretowany, może zagrażać Twojemu zdrowiu psychicznemu...
Witam ZIOMKA
Jak zobaczysz granatowe Daihatsu Gran Move z drabiną na dachu , to jam ci osobiście - trudno pomylić w okolicy jest takie tylko jedno
Pozdrawiam.
Codzienność szara ołówkiem szkicuje życie,
co gna wstęgą drogi, niepowtarzalnej jak Heraklitowa rzeka.
I słońce na twarzy, co przesiadło się z rydwanu Heliosa
na trajkę, bo czas mu było jechać na znak,
na Lipsa powiew, ciepły, pachnący wolnością.
Kiedyś koleś miał takowe auto albo model dłuższy, nie pomne nazwy, ale chyba to własnie takie jak Twoje. Jak sie nawaliliśmy to ładował nas na tył auta, odsuwaliśmy boczne drzwi i napierdalaliśmy do ludności cywilnej wzorem armii USA w Vietnamie.
T F F T A C A B
"...nie każdy facet z widłami, to Posejdon..."
Penie masz rację , da się tak pohasać bo są egzemplarze z drzwiami z obu stron odsuwanymi jak helikopter w Wietnamie , moje to już dziadek 15 letni i służy do ciężkiej pracy jako osiołek Pepe
Codzienność szara ołówkiem szkicuje życie,
co gna wstęgą drogi, niepowtarzalnej jak Heraklitowa rzeka.
I słońce na twarzy, co przesiadło się z rydwanu Heliosa
na trajkę, bo czas mu było jechać na znak,
na Lipsa powiew, ciepły, pachnący wolnością.