trajkersi.pl

Tak więc pierwsze kilometry nawinięte na koła . Trudno jeszcze jednoznacznie określić co z głowicą . Zrobiłem niecałe 70 km i ubyło mi 50 ml.płynu ale może to być skutek odpowietrzenia się układu .
Wstawiłem czujnik temperatury i po przejechaniu 18 km. temperatura płynu 97.6 , wentylator załączył się przy 92.7
. Wentylator często się załanczał więc spiołem go na krótko i zbił mi temperaturę do 68 stopni i cały czas już oscylował w tym przedziale . Muszę założyć małą chłodnicę z przodu bo silnik jest zabardzo obudowany i ma zbyt małe chłodzenie. Nie wiem co jest przyczyną ale powyżej 3000 obrotów brakuje mu mocy taj jakby brakowało mu paliwa .
Problem ustaje jak temperatura płynu przekracza 70 stopni !
Co może być przyczyną ?
Na dniach kolejne testy .
Dorobiłem sobie podesty pod nogi jest teraz zaje.....

Może jakieś foto

Fotki z ......

czerwonyskorpion pisze: ↑27 kwie 2024, 11:42 Fotki z ......

Aaa to słyszałem historię czemu usunąłeś boxerowego vw ?

Tu nigdy nie było vw . Jeno ford

Dzisiaj 30 km .bez przygód .
Jutro planuję trochę więcej polatać

Testy zaczynamy

Przemalowales???

A więc dupa w krzokach.

Czyli lipa, jak w krzokach dupa ?

Co nas nie zabije to nas wzmocni.

Skrzynia rozebrana ale jaka jest przyczyna ......
Zagadka

1

Jakoś nikt się nie wyrywa więc wal śmiało.
Dla mnie jest ważne żebyś Skorpionie stwierdził
czy skrzynia , która czekała na Ciebie z 10 lat chodzi . Gdyby coś nie tak , łot razu dzwoń .

Czasu mało kręcą bomba a roboty łoooooo .
Wszystko zbyt pięknie by było aby wszystko pasowało .
Niby skrzynie takie same a jednak nie .
Skrzynię przeczyściłem zalałem olejem i zakładam a tu psikus ,inna łapa do mocowania poduszki . Zamawiam nową - nie
Rozbieram stara i obecną i przekładam przednią część tam gdzie jest łapa i wybieraki do zmiany biegów .
Czas powróci do czasów szkolnych i przypomnieć sobie jak się dorabiało uszczelki .
Kawałek kartki z bloku technicznego nożyczki i wybijak do otworów zrobiony ze śruby.
Poszło jak z płatka więc można montować .
Trzy godziny i silnik ze skrzynia zamontowany w trajce . Myślę czas jak formule jeden ale nie , nie wiem jakim sposobem ale linka do sprzęgła trzy centymetry za krótka . Nerwa mi już naruszyło więc poszłem na kawę . Powrót z pomysłem jak zrobić przedłużkę , jedna jedyna nakrętka na lince z rozmiarem gwintu nr.7 i akurat szlak ją trafił i żeby nie kura która grzebała w trawie koło mnie i ją dziobneła to bym nigdy w życiu jej nie znalazł . Myślę sobie dobry znak więc kujemy żelazo póki gorące .
Kable pospinane woda w układzie zalana więc odpalamy -poszło z pierwszego , nic nie piszcz nic nie stuka będzie git .
Kask na głowę i w teren
Parę kilometrów zrobiłem bez żadnego pisku podczas wysprzęglania .
Jest dobrze ale nie tak jak trzeba , nie piszczy ale teraz jakby jakaś blacha w skrzyni brzęczała .
Szlak mnie chyba trafi bo kolejny raz muszę wszystko rozkręcać .

Stare drzewa bre czasy się przypominają dzięki Twym relacjom

Za co niebiosa tak Cię ukarały , żeby tyle razy wszystko wyciągać ?
A może Ty na tace za mało dawał ?

dasz radę - to pewne

Castorama gdybym na wszystko co mi w życiu nie wyszło patrzył w pryzmacie kary to pewnie ze zgryzoty bym dawno kwiatki wąchał od spodu a tak żyję i nabieram doświadczenia a ono jest niezbędne do dalszej pracy .

Inni na tacę nie dają i ; dobrze ;

żyją więc taca nie jest wyznacznikiem powodzenia więc w sobotę wyjmujemy kolejny raz silnik i tak do pożądanego skutku .

Castorama. Dobre