trajkersi.pl

kowall pisze:

tim pisze:Zbieram potrzebne graty co by od stycznia zacząć dłubanie. Złom na ramę został już zakupiony.

A po co czekać do stycznia , do garażu i łogień

Niestety trzeba co nieco jeszcze w starym roku zakończyć a czasu coraz mniej...

Opornie ale coś już widać...

tim pisze:Opornie ale coś już widać...

Ta podłoga jakaś taka mało zajęta

Ile miejsca w garażu !

To fakt. Można sobie działać na takiej przestrzeni.

Jaki garaż....tam to trzeba z mapą chodzić co by nie pobłądzić tak zawalony . To jest hala co raz na 4 lata jest używana a tak to za przechowalnie robi, prawie 200m kw.

Swoją pomaranczową na takiej hali robiłem , jak coś nie wychodziło to po klucze trzeba było daleko chodzić jak je w złości pizgłem ...

Idziesz Idziesz
+++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
Po takim garażu to melexa ci trzeba bedzie łatwiej..

Puzzli ciąg dalszy

bedzie ok - niiiisko

Zapowiada się dobrze

Linia piękna

W dobrym kierunku to zmierza ino spoiny takie sobie

No tak spoiny nie są mistrzowskie te pierniczone łuki .Prześwit planowany to 17-tka

tim pisze:No tak spoiny nie są mistrzowskie te pierniczone łuki .Prześwit planowany to 17-tka

Spoko, żartowałem. Jestem tego zdania, że to ma trzymać a nie wyglądać, weź to Pan urwij

17 to dobry wiek. Dobrze celujesz.

adaśko pisze:W dobrym kierunku to zmierza ino spoiny takie sobie

Mówisz że będą brać je na zajęcia praktyczne do oceny na kursie VT 1 i 2?

bandit pisze:

adaśko pisze:W dobrym kierunku to zmierza ino spoiny takie sobie

Mówisz że będą brać je na zajęcia praktyczne do oceny na kursie VT 1 i 2?

Weź nie przypominaj- 2 lata temu VT1+2 spawy, odlewy, odkuwki, rok temu odświeżenie TUV metoda 131/135 wszystkie pozycje

Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

bandit pisze:Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

Hehe, a ja zrobiłem kwity... w sumie to hooy wie po co, bo nie używam tak jednych jak i drugich. Ale 2 myśl zasady, że lepiej mieć niż nie mieć...

bandit pisze:Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

..a jaszcze jakbyś Pan był IWE to jest dobry pinionc Siedziałem z takim ...w jednym biurze, nie przepracowywał się chlopak

Yesvs666 pisze:

bandit pisze:Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

Hehe, a ja zrobiłem kwity... w sumie to hooy wie po co, bo nie używam tak jednych jak i drugich. Ale 2 myśl zasady, że lepiej mieć niż nie mieć...

Mając VT 1 i 2 to co roku musisz mieć papier od okulisty i przynajmniej jeden protokół na rok zrobić z opisu próbki.

A jak masz certyfikaty na metody spawania to na każdą metodę, grubość materiału musisz mieć co pół roku podbite na certyfikacie przez pracodawcę lub osobę upoważnieniona, w przeciwnym razie ten certyfikat/certyfikaty psu na budę..

Ostatnio się ubawiłem jak kandydat do pracy przyniósł certyfikat ważny, tyle że pół roku, bo go całego zalaminowal, co by się nie zniszczył. W sumie sam go zniszczył.

Czarek-trike pisze:

bandit pisze:Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

..a jaszcze jakbyś Pan był IWE to jest dobry pinionc Siedziałem z takim ...w jednym biurze, nie przepracowywał się chlopak

Czarek mam tylko IWS, ale do tego co robię wystarczy, reszta etatu mam technologa. Nie narzekam na warunki pracy i kasę.

bandit pisze:

Yesvs666 pisze:

bandit pisze:Mam to na co dzień jako spawalnik w pracy. Nie jest źle.

Hehe, a ja zrobiłem kwity... w sumie to hooy wie po co, bo nie używam tak jednych jak i drugich. Ale 2 myśl zasady, że lepiej mieć niż nie mieć...

Mając VT 1 i 2 to co roku musisz mieć papier od okulisty i przynajmniej jeden protokół na rok zrobić z opisu próbki.

A jak masz certyfikaty na metody spawania to na każdą metodę, grubość materiału musisz mieć co pół roku podbite na certyfikacie przez pracodawcę lub osobę upoważnieniona, w przeciwnym razie ten certyfikat/certyfikaty psu na budę..

Ostatnio się ubawiłem jak kandydat do pracy przyniósł certyfikat ważny, tyle że pół roku, bo go całego zalaminowal, co by się nie zniszczył. W sumie sam go zniszczył.

Wiem, i tak też robię, bo jako mistrz na warsztacie, sam wszystkiego nie ogarnę, od czasu do czasu pieczątkę się "odkurzy" i jest ok, żeby papier utrzymać Co do spawania to domu spawam więcej niż w pracy, bo ostatnio to tylko kwity się przewraca z kupki na kupkę- takie czasy i tego już nie zmieni
Z perspektywy- jak ktoś wyżej wspomniał że ktoś sobie zrobił kwit i teraz siedzi i się nie przemęcza- ja jestem z tych, co rencami woli niż długopisem pracować, ale podziwiam tych od IWS, IWE, VT, 5S i innych kosmicznie brzmiących skrótów- to przejebana robota- trzeba wyprodukować karton papierów na dzień, których przeważnie nikt nigdy nie przeczyta, ale muszą być tip-top, bo jak jednak ktoś się uprze i przeczyta??? Są tacy, co lubią, ja bym tak nie mógł pracować non stop- z doskoku jeszcze do wytrzymania...

Tona papierologii?

Tam gdzie pracuje mamy IATF...to dopiero jest jazda.
I już mamy 6S (6-ste to Safety czyli bezpieczeństwo)
My już dołożyliśmy 7S czyli Spierdalaj