Aprilia Pegaso 650 1998r
: 15 kwie 2018, 08:26
Nie będę ukrywał, bo i tak się wyda
Od kilkunastu dni jestem właścicielem Apki, moto zakupiłem od znajomego u którego więcej stało jak jeździło i tutaj niestety są tego powody by być nie do końca zadowolonym
, ale to później.
Motocykl znalazł się z konieczności odciążenia auta na rzecz mojej kochanej Rybci, nie stać mnie na zakup drugiego, a coraz to częściej jest potrzebne auto żonie, by na przykład podjechać do swojej schorowanej matki. Pomyślałem że kupię coś taniego i nie koniecznie chromowanego, by mogło sobie stać pod klatką przy bloku nakryte plandeką i być w gotowości do jazdy np. do pracy
Padło na Pegaso 650 ze znanym silnikiem Rotax , motocykl przejrzał Walery , wyczyścił gaźniki, sprawdził regulację zaworów, uszczelnił wyciek, zrobił synchronizację gaźników ,nowa świeca, oleje, płyny itp.
Ale, jest pewna przypadłość którą teraz opiszę
Moto odpala z pierwszego strzału i bardzo ładnie pracuje, wkręca się na obroty bez problemu, no to więc siadam i jadę
po przejechaniu 16 km od Walerego, moto zaczyna szarpać i strzelać w tłumiki
aż w końcu gaśnie
Po odczekaniu kilkunastu minut, moto zapala od pierwszego strzału i dalej jazda, ale niestety kolejny odcinek to 5 km i te same objawy, wykonuję telefon do Walerego i informuję że coś jest nie tak, Michał stawia na impulsator zapłonu
, kolejne kilka minut postoju i odpalam z pierwszego, ale następny odcinek jest jeszcze krótszy bo tylko niecałe 4 km do tego gaśnie przed samymi blokami , a do garażu mam jakieś 100 m , obciach jak nic, tym bardziej że przy garażu czeka na mnie Rybcia i Winda ciekawy motocykla
ale ja cierpliwy jestem więc poczekałem kilka minut, miedzy czasie wyjąłem drugą świecę i sprawdziłem iskrę , no i właśnie nie do końca mi się ona podoba, taka marniutka że ledwo ją widać
nie miałem porównania jak wyglądała na początku jazdy, ale tak mi się wydaje że coś jest nie tak od strony zapłonu.
Może ktoś miał podobne objawy proszę o odpowiedź.
ps. motorkiem jeździ się zajebiście , jak się uporam z problemami technicznymi to naprawdę będzie frajda z jazdy na co dzień
Oczywiście nie obyło by się bez wspólnej przejażdżki, ale mój kompan raczej nie był z niej zadowolony

Od kilkunastu dni jestem właścicielem Apki, moto zakupiłem od znajomego u którego więcej stało jak jeździło i tutaj niestety są tego powody by być nie do końca zadowolonym

Motocykl znalazł się z konieczności odciążenia auta na rzecz mojej kochanej Rybci, nie stać mnie na zakup drugiego, a coraz to częściej jest potrzebne auto żonie, by na przykład podjechać do swojej schorowanej matki. Pomyślałem że kupię coś taniego i nie koniecznie chromowanego, by mogło sobie stać pod klatką przy bloku nakryte plandeką i być w gotowości do jazdy np. do pracy

Ale, jest pewna przypadłość którą teraz opiszę

Moto odpala z pierwszego strzału i bardzo ładnie pracuje, wkręca się na obroty bez problemu, no to więc siadam i jadę



Po odczekaniu kilkunastu minut, moto zapala od pierwszego strzału i dalej jazda, ale niestety kolejny odcinek to 5 km i te same objawy, wykonuję telefon do Walerego i informuję że coś jest nie tak, Michał stawia na impulsator zapłonu



Może ktoś miał podobne objawy proszę o odpowiedź.
ps. motorkiem jeździ się zajebiście , jak się uporam z problemami technicznymi to naprawdę będzie frajda z jazdy na co dzień

Oczywiście nie obyło by się bez wspólnej przejażdżki, ale mój kompan raczej nie był z niej zadowolony
