Większość wie, że pracę sondy lambda można sprawdzić woltomiarką, że napięcie powinno się wahać mniej więcej między 0.2 v do 0,9 i to wystarczy, żeby sprawdzić, czy sonda w ogóle działa.
Jako że miałem problemy z silnikiem, których z Katownikiem nie potrafilismy długo zdiagnozować, wpadłem na pomysł, żeby sobie zrobić bardziej precyzyjny przyrząd. W necie znalazłem schematy, na podstawie których mozna było zrobić prosty przyrząd z 10 ledami, ale nadal było to wskazanie napięcia, tyle że w użytecznym zakresie. Mnie nie interesuje napiecie, tylko skład mieszanki. Na podstawie krzywej pracy sondy lambda stworzyłem układ, który pokazuje skład mieszanki na 10 ledach.
Żeby nie kombinować zbytnio z kablami, zrobiłem to tak, że zasilić to można przez wbudowane złącze mini usb, czyli np. z power banka albo z ładowarki samochodowej. Z płytki wychodzą 2 przewody - w zależności jaką mamy sondę, 2, 3, 4-przewodową, łączymy te przewody do odpowiednich przewodów wychodzących z sondy, w moim przypadku (sonda 3 przewodowa) jeden do sondy a drugi do masy.
Finito. Podpinam do power banka i widzę skład mieszanki.
odczyt:
1led - lambda 1.25 - mieszanka za uboga, silnik zaczyna przerywać
2led - lambda 1.2 - mocno za uboga, brak mocy
3led - lamda 1.15 - za uboga
4led - lambda 1.1 - mieszanka ciut za uboga
5led - lamda 1.05 - mieszanka ekonomiczna, najniższe spalanie
6led - lamda 1.0 - mieszanka optymalna
7led - lambda 0.95 - mieszanka optymalna
8led - lambda 0.9 - mieszanka lekko bogata, ciut więcej mocy
9led - lamda 0.85 - mieszanka bogata, max mocy
10led - lambda 0.8 - mieszanka za bogata, marnowanie paliwa bez poprawy mocy
W moim przypadku pozwoliło mi to zdiagnozować problem z układem paliwowym. W czasie normalnej pracy świeciło się 5-6led, ale w czasie jazdy, np. na 4-5 biegu, zwłaszcza pod górę lub przy gwałtowniejszym depnięciu gazu - spadało do 2 led, które przemrugiwały a nawet gasły - wtedy silnik przerywał.
ECU zgłaszał tylko błąd lamdy, przyrząd pozwolił stwierdzić, że sonda sprawna, a problemem jest wydajność układu paliwowego (pompa zużyta).
Układ można też wykorzystać do regulacji gażników - należało by układ doposażyć w rurkę wkładaną do wydechu, w owej rurce należało by osadzić sondę uniwersalną, podłączyć grzałkę pod 12V i na podstawie odczytu kręcić śrubkami w gaźniku aż do osiągnięcia optymalnych ustawień, wystarczy wiedzieć którą śrubką w którą stronę i po co
Jak ktoś jest zainteresowany lub ma dodatkowe pytania - pisać.
Cena i czas realizacji zależy od moich chęci w danym momencie, od pory dnia i innych czynników
ale i tak wcześniej jak na wiosnę nie będę przepalał silnika.