Re: Zbiornik paliwa
: 02 mar 2016, 12:52
Tylko męczący w obsłudzewinda pisze:zastosuj wskaźnik paliwo z Trabanta 601. Bezawaryjny i bardzo dokładny
Tylko męczący w obsłudzewinda pisze:zastosuj wskaźnik paliwo z Trabanta 601. Bezawaryjny i bardzo dokładny
lejesz do pełna , licznik motogodzin i łatwo obliczyć kiedy będzie stan krytycznymazda pisze:O to to mnie trzeba. Terrano będzie miało modyfikacje to się przyda taki fachman. Zastanawiam się tylko jak zrobić pomiar paliwa tak by nie przekłamywał
Mazda przyjacielu trochę ci się dziwie ,traje chcesz budować a masz problem ze zrobieniem zbiornika ,jeśli chodzi o traje to ok ,to ma wyglądać więc się z tobą zgodzę nie czujesz się na siłach więc odpuszczasz ,ale do auta ???, jak tego nie widać to w czym problem ? chcesz mieć jakieś 30l -kaszlak ma coś koło tego i ma też czujnik poziomu paliwa ,jak nie podejdzie kup arkusz blachy -1.5- albo cieńszy -1 mm- wymaluj sobie coś w kwadracie albo prostokącie ,pozaginaj cztery boki tak żeby tylko rogi były do spawania ,na to dekiel z blachy z wyciętym otworem pod czujnik paliwa na przykład z dużego fiaćiora i jest ok,jak jest pływak za długi to go skracasz albo podginasz i masz polskie rozwiązanie a nie jakiś tam paten na patyku rodem z nasamazda pisze:To może lepiej opiszę.
W terrano mam duży zbiornik 80L. pod bagażnikiem. Podłogę w bagażniku będę wycinał i chce zrobić pod nią schowek na butle z gazem oraz graty które wożę jak łom, saperka, podnośnik, klucz do kół, przedłużka do klucza, narzędzia itd.
W innym miejscu pod podłogą mogę zmieścić zbiornik ok 30L i to na rozruch zupełnie wystarczy. Jak będzie on schowany pod podłogą pasażera po prawej to do wlewu będzie ze 120-130cm tak że patykiem, latarką czy innymi tego typu ustrojstwami się nie da Ma być normalny wskaźnik bez zbędnych kombinacji i rozwiązań technicznych rodem z nasa. Żadne motogodziny, przeliczanie, ma być jak jest teraz tylko w mniejszym opakowaniu.
Oj Kowal z tym załatwianiem za flachę to się kurwa nie zgodze , chyba że tam u was na poludniu jeszcze normalni ludzie są , bo tutaj u mnie o wszystko trudno ,kowall pisze:Mazda przyjacielu trochę ci się dziwie ,traje chcesz budować a masz problem ze zrobieniem zbiornika ,jeśli chodzi o traje to ok ,to ma wyglądać więc się z tobą zgodzę nie czujesz się na siłach więc odpuszczasz ,ale do auta ???, jak tego nie widać to w czym problem ? chcesz mieć jakieś 30l -kaszlak ma coś koło tego i ma też czujnik poziomu paliwa ,jak nie podejdzie kup arkusz blachy -1.5- albo cieńszy -1 mm- wymaluj sobie coś w kwadracie albo prostokącie ,pozaginaj cztery boki tak żeby tylko rogi były do spawania ,na to dekiel z blachy z wyciętym otworem pod czujnik paliwa na przykład z dużego fiaćiora i jest ok,jak jest pływak za długi to go skracasz albo podginasz i masz polskie rozwiązanie a nie jakiś tam paten na patyku rodem z nasamazda pisze:To może lepiej opiszę.
W terrano mam duży zbiornik 80L. pod bagażnikiem. Podłogę w bagażniku będę wycinał i chce zrobić pod nią schowek na butle z gazem oraz graty które wożę jak łom, saperka, podnośnik, klucz do kół, przedłużka do klucza, narzędzia itd.
W innym miejscu pod podłogą mogę zmieścić zbiornik ok 30L i to na rozruch zupełnie wystarczy. Jak będzie on schowany pod podłogą pasażera po prawej to do wlewu będzie ze 120-130cm tak że patykiem, latarką czy innymi tego typu ustrojstwami się nie da Ma być normalny wskaźnik bez zbędnych kombinacji i rozwiązań technicznych rodem z nasa. Żadne motogodziny, przeliczanie, ma być jak jest teraz tylko w mniejszym opakowaniu.
Pewnie napiszez że nie masz giętarki (bo spawarkę zakładam że masz ) ,jak będziesz na śląsku to wdepnij to na pewno to udupimy ,ale pewnie bez problemu znajdziesz jakiś zakład u siebie co ci to pozagina ,pamiętaj, Polska to bardzo dziwny kraj ,tutaj za trzy dychy nic nie załatwisz a za flachę wszystko
Adaś ,południe polski czy północ jeden kit ,tu człowiek się liczy ,ja jak bym miał zagiąć blachę w czterech miejscach ,co by zajęło jakieś dzieśięć minut i skasowałbym trzy dyszki to bym nie narzekał ,zakładając że mieszkasz koło mazdy ,mazda ma problem ,stawia fłachę i chce żebyś mu pospawał zbiornik ,dam se jaja ogolić że zrobisz to bez problemu i jeszcze na dodatek drugą postawisz a co do ślusarzy to mi nie musisz mówić, oni chyba wszyscy są z marsa ,znam tylko jednego normalnego--mechaniora --adaśko pisze:
Oj Kowal z tym załatwianiem za flachę to się kurwa nie zgodze , chyba że tam u was na poludniu jeszcze normalni ludzie są , bo tutaj u mnie o wszystko trudno ,
A tokarze i inni fachmani od ślusarki to już zupelnie cięzki temat
jak słyszę ,że krtos tam udupił jakąs piastę pod koło , albo jakies dystanse , za jakąś tam flachę. to strasznie sie dziwie , bo wiem ile czasu traeba spędzić przy maszynie aby zrobic dana częśc ć .
Uwierzcie mi , za flachę to by mi się nie chciało
Ale sam wiesz, że to trochę inna bajka niż ta o której Adaś pisał... normalnie to każda usługa kosztuje sporo więcej niż przysłowiowa flacha czy czapka śliwek, każdy liczy koszty od noża do tokarki poczynając na prądzie i ZUS-ie kończąc tanio nic nie zrobisz...kowall pisze:[ znam tylko jednego normalnego--mechaniora --