Po trzech latach skusiło nas by , pojechać znów nad Bug, a może jeszcze w inne miejsce zajedziemy niż ostatnim razem
Tym razem na tą przejażdżkę natchnął mnie Walery, bo podobno w tym roku ma nie całe 1000 km najechane i śmignął by gdzieś
Więc mi wiele nie trzeba , łapię za telefon i robię rozeznanie w zainteresowaniu przykładową wycieczką
No i powiem szczerze , byłem w szoku jak każdy do kogo zadzwoniłem odpowiadał na tak, po za dwoma przypadkami( ale tego nie będę wypominał , bo są różne sytuacje w życiu )
Plan był taki; spotykamy się u mnie w Milejowie pod garażem i 15.30 startujemy w kierunku Chełma , Dorohuska i potem skręcamy w słyną Nadburzańską 816 .
Cóż będę pisał , przyjechało więcej osób niż było planowane, a to dzięki Szefciowi bo skusił na wyjazd brata Jacka , oraz sąsiada Krzyśka , który na jazdę jest tak nie wyżyty że , na hasło jedziemy ? jest pierwszy
20180707_152803.jpg
20180707_152809.jpg
20180707_152853.jpg
20180707_153122.jpg
20180707_154103.jpg
W ten sposób zebrała się fajna grupka , powiedział bym prawie parada u żółtych w Łecznej, ale nie będę tak zarozumiały
Uczestnicy wyprawy wg/wieku chyba
Kris48 - traja Lublin
Walery i Edyta - traja Lublin
Ziutek - traja Trawniki
Gregor i Rybcia traja Łęczna
na motocyklach;
Marek - Electra - Lublin
Marek II - Softail - Lublin
Szefciu i Aga - Kawasaki Z1000 - Lublin ( oczywiście Aga nie jechała na tym zydelku

)
Jacek - Honda CBR - Lublin
Krzysiek - Yamaha XJR 1300 - Lublin
Prawie punktualnie małą paradą przez Milejów ruszamy w kierunku dalekiego wschodu
Pierwszym naszym miejscem postoju było tradycyjne nadbrzeże Bugu które styka się z drogą w szerokości coś około 8 m, a tam w tym miejscu stało dwóch nieznanych nam motocyklistów , którzy po zapoznaniu okazali się mieszkańcami Pruszkowa i czekali sobie cierpliwie na potajemny transport zza rzeki

( taki żarcik )
20180707_165426.jpg
Jechali na motocyklach od samego Terespola , a to miejsce jest magiczne i każdy tam się zatrzymuje nawet Straż Graniczna, która tym razem była strasznie opieszała , dlatego że jak my zebraliśmy się do odjazdu, to panowie się właśnie pojawili i tylko zobaczyli nasze szczere machnięcie ręką
kolejnym naszym punktem zatrzymania miało być miejsce widokowe w Woli Uhruskiej , ale że tam trzeba było drałować z buta 500 m, do tego pod górę , nastąpiła szybka zmiana planów i jedziemy dalej
Dojeżdżamy do miejsca w którym podczas II wojny Światowej wymordowano kilkadziesiąt tysięcy ludzi
https://pl.wikipedia.org/wiki/Ob%C3%B3z ... _Sobiborze
mimo że trwa przebudowa tego miejsca i ogólnie jest zakaz wstępu na ten teren, to nasza ciekawość musiała być zaspokojona i po tym jak miejscowa pani powiedziała że nic się nie stanie jak sobie wejdziemy i popatrzymy.
Miejsce jest bardzo smutne i nie umiem opisywać takich sytuacji, ale w głowie mam różne myśli które pozostawiam tylko dla siebie.
20180707_180835.jpg
20180707_180840.jpg
20180707_180846.jpg
20180707_180958.jpg
20180707_181141.jpg
20180707_181154.jpg
20180707_181440.jpg
20180707_181725.jpg
20180707_181908.jpg
20180707_180702.jpg
20180707_180853.jpg
Po chwilach smutku i milczenia, oraz rozmów na tematy czasów II wojny , ruszamy w dalszą drogę .
Kolejne miejsce naszego zatrzymania , Okuninka leżąca nad jeziorem Białym w powiecie Włodawskim
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jezioro_B ... lubelskie)
zatrzymujemy się po to by się posilić przed dalszą drogą
Polecamy pizze z tej knajpki bo naprawdę była super
https://pl-pl.facebook.com/donleonetrattoria/
Nakarmić wygłodniałe towarzystwo w tak licznym gronie to było wyzwanie dla kucharzy , pan od przyjmowania zamówień do kolejnych gości mówił , proszę cierpliwie poczekać bo mamy teraz grupę motocyklistów , a każdy z nich zjada jedną dużą
20180707_185508.jpg
20180707_191156.jpg
20180707_192022.jpg
20180707_192022.jpg