Chyba mamy wersję ostateczną, a właściwie to 2 wersje podstawowe
[youtube]
http://www.youtube.com/watch?v=6zFZ41HJ ... e=youtu.be[/youtube]
Zestaw będzie się składał z sterownika, manetki (na kierę 22mm) i serwomechanizmu.
Gotowy zestaw, łączysz kable wg. kolorów, zapinasz do 12v, łączysz serwo z przepustnicą i jeździsz. W tej wersji będzie to kosztowało 200zł.
W wersji drugiej, to samo, plus "prosty tempomat". Tempomat działa tak - ustalasz sobie otwarcie przepustnicy na jakimś poziomie, przytrzymujesz przycisk tempomatu, puszczasz przycisk, możesz puścić gaz a przepustnica pozostanie na ustalonym poziomie. Możesz w tym trybie przygazować (np. przy wyprzedzaniu) a kiedy puscisz manetkę przepustnica nadal będzie na ustalonym wcześniej poziomie. Wciśnięcie sprzęgła lub gazu wyłącza "tempomat" i układ wraca do "zwykłego" sterowania.
Możesz dołożyć sobie 2 przyciski "+" oraz "-" którymi mozesz regulować obroty w trakcie działania tempomatu.
Zestaw nie zawiera przycisków, krańcówek do sprzęgła/hamulca. Będzie kosztował 250zł
W obu zestawach:
Manetka jest oparta na czujniku halla, przez co nie ma żadnych elementów stykowych typu potencjometr itp., jedynym elementem mechanicznym jest sprężyna powrotna, w związku z czym jest odporna na wszelki pył i wilgoć. Serwomechanizm warto zabezpieczyć przed warunkami atmosferycznymi, możemy też wybrać hermetyczny za dopłatą. Serwo które jest w zestawie ma moment 15k g*cm (1,47 Nm) i prędkość 0,13 s./60°, czyli wystarczy w zupełności żeby cieszyć się z jazdy
Sterownik jest cudem techniki, posiada unikalne oprogramowanie i na niego udzielam gwarancji.
Montaż elektryczny polega na połączeniu kabelków wg. kolorów zgodnie z opisem (łatwiej niż podłączenie dvd do telewizora)
Montaż mechaniczny to zamocowanie serwa i połączenie go z przepustnicą tak, aby zakres pracy serwa odpowiadał zakresowi ruchu przepustnicy.
Jeśli kogoś przerasta montaż, to Katownik temat bez problemu chętnie ogarnie
W tej chwili montujemy 2 takie zestawy w 2 różnych trajach i niedługo (myślę kwestia 2 tygodni) pochwalimy się efektami.
Jeszcze nie powiedzieliśmy ostatniego słowa