trajkersi.pl

Cześć. Od jakiegoś czasu mam problemy - tak mi się wydaje - z gaźnikiem. Nie mogłem ni cholery ustawić wolnych obrotów. Wkurzyłem się - znalazłem gościa co regeneruje gaźniki w Krakowie - i wczoraj odebrałem gaźnik. Po zamontowaniu dalej są problemy - właczam rozgrzany już silnik i na chwilkę wejdzie na wyższe obroty, potem spada do takich które ustawiłem na dyszach - pochodzi na wolniutkich obrotach może z 30 sekund - potem znowu wchodzi na wyższe i za 20 sekund znowu wraca na chwilę do normy (wolne obroty) Poza tym jak jadę nim, to po popuszczeniu manetki wolno spadają obroty, i następstwem tego jest że po zmianie biegu nieprzyjemnie wyje silnik podczas puszczania sprzęgła. Kolejna rzecz to zauważyłem że po szybkim podkręceniu manetki silnik na chwile "dusi się" Qrcze już nie mam pomysłu co robić. Czy istnieje możliowść że coś tam w tym gaźniku "z elektryką" nie halo?

Powiem ci w ten sposób tego gaźnika akurat nie znam, ale we wszystkich chodzi o to samo. Rób tak:
1. Sprawdź czy masz rozmiary dysz (powietrza, paliwa, ssania itp) zgodne z wytycznymi w książce
2. problem „dusi się po gwałtownym dodaniu gazu” są dwie opcje – bardziej prawdopodobna: Dodajesz gazu, a silnik jakby zasysa samo powietrze i nie wykonuje pracy, to masz za dużą dysze powietrza . (jak sprawdzić: przysłoń dłonią wlot do gardzieli i dodaj gazu, jak reaguje lepiej to to)
mniej prawdopodobne – sytuacja odwrotna; masz za małą dysze powietrza,

pytanie kontrolne jak wyglądają świece, czy są czarne pełne w sadzy, czyste (ale przed czyszczeniem), jakieś problemy z odpalaniem?

ja mialem ostatni objaw, ten sam gaznik. ogolnie na wolnych chodzi ladnie, w miejscu jak dodam gazu to wkreca sie szybko ale jak juz jade i zmienie bieg to pierwsze kilka sekund sie dlawi i skacze jak zaba. wiekszosc polecala zamiane pompy na silnik. Problemem okazala sie jakas membranka ktora miala niewielka dziurke. po wymianie jest ok. no ale skoro ktos ci ten gaznik robil to pewnie i na to by zwrocil uwage.

Uff, ja durny popełniłem podstawowy błąd - za mocno dokręcałem tzw "wkręt regulacji przepustnicy" , popuściłem go według danych znalezionych w internecie "jak wyregulowac gaźnik Garbusa" i udało się go w końcu wyregulować, chodzi równo na wolnych obrotach. Obroty też już ładnie spadają podczas jazdy.Alleluja!

Niestety nie zniwelowałem "psztykania" silnika podczas jazdy, ruszam na jedynce, dodaje troszeczkę mocniej gazu - pyr,pyr ,"przytrzyma go" ,przymuli popuszczam manetkę na chwilkę - znowu dodaje gazu i nabiera mocy równo, przełączam na dwójkę - patrz wyżej :-/ Zaprzyjaźniony mechanik podpowiedział mi że może mam "za zimne świece" Mam takie http://www.sklepmotonet.pl/p/pl/ngkbp7h ... bp7hs.html Po wykręceniu świecy jest ona pokryta czarnym nalotem.Wyczytałem że są dwie opcje :albo właśnie świeca za zimna albo zbyt bogata mieszanka (źródło http://www.iskra-kielce.pl/eksploatacja ... ,3434.html) Mechanik proponował też sprawdzenie szczelin w świecach. Jaka powinna być szczelina?
Aha i jeszcze sprawa z gaźnikiem - po prawej stronie na dole gaźnika jest taka dźwignia która porusza się razem z dźwignią przepustnicy(reaguje równocześnie z tą dźwignią z czym połaczona jest linka gazu - cholerka nie wiem jak to wytłumaczyć) I tam gdzie ta dźwigienka się porusza (wchodzi w korpus gaźnika - widać "mokre" z paliwa. Tak jakby gdzieś tam paliwo leciutko wyciekało.Nie wiem czy to gdzieś tam przy membranie ,a przypomnę że gaźnik jest świeżo po dogłębnej regeneracji qźwa jego mać :-/
Uff opisałem się ale może ktoś coś wywnioskuje?

Jak dobrze pamiętam z moich gaźników, których na szczęście się pozbyłem razem z piecem - wyciek jest z pompki przyspieszenia. Pompka ma za zadanie wstrzyknąć dodatkową porcję paliwa, w momencie gdy dodajesz gazu. Jak nie będzie działac poprawnie, to po gwałtownym dodaniu gazu silnik robi buuu.... zamaist przyspieszyć, bo ma przez moment za ubogo.

może warto ten cały napęd naprawić poprzez wyrzucenie
wiele razy już pisałem, na początku w trajce nr 1 siedział transporter 2 litry na solexach i była tragedia zanim to kurestwo było do jazdy to musiałem traje sto razy odpalać żeby się piec nagrzał, później jakiś rzeźnik wymienił mi gaźnik na centralny i też była chujowo, dopiero pomógł przeszczep serca na 1.6 TD - teraz nie ma, że traja nie odpali od pierwszego strzała czy tam żeby się przydusiła

Czarek-trike pisze:może warto ten cały napęd naprawić poprzez wyrzucenie
wiele razy już pisałem, na początku w trajce nr 1 siedział transporter 2 litry na solexach i była tragedia zanim to kurestwo było do jazdy to musiałem traje sto razy odpalać żeby się piec nagrzał, później jakiś rzeźnik wymienił mi gaźnik na centralny i też była chujowo, dopiero pomógł przeszczep serca na 1.6 TD - teraz nie ma, że traja nie odpali od pierwszego strzała czy tam żeby się przydusiła

Czarek a dużo jest przerabiania ramy (etc etc ) przy wymianie na taki silnik jak piszesz? To cós takiego? http://allegro.pl/silnik-vw-t3-1-6-td-s ... 14023.html

Zapytam inaczej - jaki silnik w miarę nowoczesny - byłby możliwy do założenia w mojej traji na bazie silnika T1 bez jakiś drastycznych zmian w konstrukcji (bo poprostu jestem cienkim mechanikiem i konstruktorem)

Zawsze możesz komuś to zlecić, a paru chętnych do pracy by się znalazło.

MaszaMadafaka pisze:Zapytam inaczej - jaki silnik w miarę nowoczesny - byłby możliwy do założenia w mojej traji na bazie silnika T1 bez jakiś drastycznych zmian w konstrukcji (bo poprostu jestem cienkim mechanikiem i konstruktorem)

Zobacz temat z mojej przebudowy.
Alfa podchodzi bez przerabiania całej traji.

Troszeczkę z innej beczki - jaki aparat zapłonowy pasowałby do mojego silnika na Ogórku? Mam cós takiego - http://www.garbusy.home.pl/sklep/catalo ... ts_id=5184 Ale może coś na alledrogo bym znalazł tańszego?Może od Golfa,Audi?

Do zwykłego silnika garba pięknie podchodzi aparat od Poloneza bezstykowy + moduł.

sekuwawa pisze:Do zwykłego silnika garba pięknie podchodzi aparat od Poloneza bezstykowy + moduł.

Coś takiego? http://allegro.pl/polonez-1-6-gli-apara ... 35130.html

Tego Ci dokładnie nie powiem bo nie ja to wstawiałem. Napisz na PW to dam Ci numer mojego kumpla.

Pomogło prawdopodobnie (na 95%) bardzo dokładne wyczyszczenie aparatu zapłonowego,chociaż na pierwszy rzut oka wyglądał jak nowy. Już nie "skacze" ani nie "prycha" Nie mogę tylko ustawić książkowo zapłonu - jak ustawię do lampy to chodzi troszeczkę gorzej, jak ustawię troszeczkę wcześniej - wydaje się chodzi lepiej.Hm....