trajkersi.pl

Przypomnę że winko z biedronki w "hurtowym" opakowaniu.

mechanior pisze:Przypomnę że winko z biedronki w "hurtowym" opakowaniu.

36,99 za 5l

36.99 za 5 literkow
ale kor......wa drogie tos to prosto ze fransiji

Jak nie wolno , jak wolno .....

Jastina34 pisze:Jak nie wolno , jak wolno .....

może szybko , ale musze przyznać , że tyłeczek ma całkiem zgrabny

adaśko pisze:

Jastina34 pisze:Jak nie wolno , jak wolno .....

może szybko , ale musze przyznać , że tyłeczek ma całkiem zgrabny

Ha .... nie tylko ona

Noo Baa

wszyscy wiedzą że Luk po ryflu ma uraz, ale na początek maluchowe są chyba najlepsze. Sama mam plana taką zakupić.

Uraz zostaje na stałe po spotkaniu z innymi trajami.

Po ryflu jak się przeleciałem trają bodajże Budynia to byłem w szoku jak to pieknie jezdzi i przyspiesza.

Na Subaraki nawet nie wsiadam.

w maluszku mozna sie bawić w wałeczki sportowe, planowanie, ale wiecej mocy sie uzyska zapisując sie na siłownię, celem zrzucenia wagi.

Każdy szuka takiej mocy jaką potrzebuje ....
w końcu wszyscy nie mogą mieć to samo .
Dla mnie moja na ``malczu`` jest super , na razie nawet przez myśl nie przechodzi mi zmiana na inną .
Nigdy nie zostaję w tyle w grupie więc chyba nie jest żle

Jastina34 pisze:Każdy szuka takiej mocy jaką potrzebuje ....
w końcu wszyscy nie mogą mieć to samo .
Dla mnie moja na ``malczu`` jest super , na razie nawet przez myśl nie przechodzi mi zmiana na inną .
Nigdy nie zostaję w tyle w grupie więc chyba nie jest żle

jeśli to grupa maluchów

Rob_trike pisze:

Jastina34 pisze:Każdy szuka takiej mocy jaką potrzebuje ....
w końcu wszyscy nie mogą mieć to samo .
Dla mnie moja na ``malczu`` jest super , na razie nawet przez myśl nie przechodzi mi zmiana na inną .
Nigdy nie zostaję w tyle w grupie więc chyba nie jest żle

jeśli to grupa maluchów

Ha ha ha .... dobre
Tylko ja mam trajeczkę , reszta jednoślady choppery .
A w parze zawsze jadę z mężusiem a on Intruderem 1800 no to chyba nie ``maluch ``
Ale co trajka na maluchu to jakiś wstyd ?
Chyba tu nie o to chodzi ....

Rob_trike pisze:

Jastina34 pisze:Każdy szuka takiej mocy jaką potrzebuje ....
w końcu wszyscy nie mogą mieć to samo .
Dla mnie moja na ``malczu`` jest super , na razie nawet przez myśl nie przechodzi mi zmiana na inną .
Nigdy nie zostaję w tyle w grupie więc chyba nie jest żle

jeśli to grupa maluchów

oj tam Rob, nie każdy może mieć subarynę

Nie zostajesz w tyle bo jeździsz z uprzejmym towarzystwem i nie chcą Cię zostawić albo mąż zazdrosny i nie odjeżdża.
A tak poważnie, trajka na maluchu to żaden wstyd, każda trajka na czymkolwiek jest fajna z tym że te na maluszku nie jeżdżą- tylko mielą w miejscu ew robią sporo hałasu.
pozdrawia użytkownik trajki na malcu

nie napisałem że wstyd - każda traja ma to coś ....

ja z moja traja maluchową nawet spałem i nigdy, przenigdy nie chciałem jej sprzedać

Wtrącę swoje ,,trzy grosze". Uważam, że stopniowo powinno się dobierać pojemności. Jaki jest sens porywać się na subaru jeśli jeszcze nie jeździło się malcem, czy garbem. Zanim nauczę się biegać, muszę nauczyć się chodzić- dla tego buduję trajczana na serduszku 126p. Nie skreślajmy maluszka

Niekoniecznie, wszystko zależy tez od tego co ma się pod tzw "kopułą". moja Żona zrobiła prawko na motor i ujeżdża Hondę VFR , która totalnie nie nadaje się na tzw. pierwsze moto.

Nie twierdzę że kaszlok jest totalnie do kitu, ale moim zdaniem lepiej zrobic cos większego od razu, niz zaczynać od kaszloka. Większość powie, że łatwiej, że taniej itp. koszt ramy jest zblizony, a zestawów napędowych jest od wyboru do koloru, za małe pieniądze. A w większosci przypadków robi się z kaszloka , bo mniej błędów sie popełni, ale to nie do koca jest prawdą, bo łatwiej zrobić ramę na garbatym.
Zazwyczaj kaszlok idzie na pierwszy rzut, a po pierwszym sezonie, kierownik szuka dawcy na mocniejszą, większa traje.

Każdy szuka czegoś innego, jednemu pasuje pyrkanie trają z sercem kaszla/garba inny woli zapierdalać subaryną .

Wg mnie w obecnych czasach w tym zajebanym kraju nie warto robić bardzo mocnych sprzętów bo po co? co to za przyjemność jak co chwila trzeba patrzeć w lusterko ( o ile ktoś nie ma takich lusterek jak ja w trajce nr 2 ) czy jakaś niebieska kurwa z tyłu nie jedzie i nie nagrywa, kolein najebane tyle, ze czasami strach polecieć szybciej niz 60-70 km/h , co chwila jakieś zjebane ograniczenia. o jeździe po mieście nie wspomnę ,bo to jest tragedia,żeby te 40-50 km/h utrzymać,bo... kusi, żeby było szybciej

japrzem pisze:Nie zostajesz w tyle bo jeździsz z uprzejmym towarzystwem i nie chcą Cię zostawić albo mąż zazdrosny i nie odjeżdża.
A tak poważnie, trajka na maluchu to żaden wstyd, każda trajka na czymkolwiek jest fajna z tym że te na maluszku nie jeżdżą- tylko mielą w miejscu ew robią sporo hałasu.
pozdrawia użytkownik trajki na malcu

Widzę że masz swoją teorię .... bo ja pod twoją oceną trajki na malczu nie podpisałabym się ale spoko może ty taką masz co mieli i robi hałas
Moją spokojnie jadę 110 ,czy trzeba więcej na naszych drogach ....
chyba bardziej trzeba mieć dobre hamulce .

Owszem Bandit, koszta identyczne, po jakimś czasie nudzi się moc kaszla ale jak się to mówi ,, apetyt rośnie w miarę jeżdżenia", także czy to 650, 1,3 czy 3.0 to za każdym razem się nudzi, a jeśli idziemy stopniowo to poznajemy wszystko od początku, tworzymy, a chyba o to tu chodzi by było fajnie i dużo- dużo nowych doświadczeń. Czarek-Trike też masz rację (po części). Moc kusi a policja ściga, lecz po to mamy zwoje mózgowe aby z nich korzystać. Jadąc malcem możemy oddać kilka setek dla niebieskich, więc bez różnicy czy jedziemy ferrarom czy aixamem można stracić. Powracając do ,,NIE WOLNO budować trajek na maluchu!!!" jest to wyłącznie indywidualna sprawa każdego z nas- ,,o gustach się nie dyskutuje", a nic złego w tym nie jest- traja to traja- nie ważne jakie ma serce, ważne aby robiona była z sercem!!

pięknie powiedziane

jedyną zaletą malacza jest gotowa konstrukcja układu napędowego nic nie trzeba dorabiać prostszy jest tylko garb

andrzejqs pisze:jedyną zaletą malacza jest gotowa konstrukcja układu napędowego nic nie trzeba dorabiać prostszy jest tylko garb

porównaj koszty rozpierdolonego garba do rozpierdolonego kaszlaka

kaszlak sie zamyka max w 150, no moze na bogato w 200zł

Luksky pisze:

andrzejqs pisze:jedyną zaletą malacza jest gotowa konstrukcja układu napędowego nic nie trzeba dorabiać prostszy jest tylko garb

porównaj koszty rozpierdolonego garba do rozpierdolonego kaszlaka

kaszlak sie zamyka max w 150, no moze na bogato w 200zł

Ja kupiłem silnik, skrzynię i zawiechę od garba za 250zl, spytaj Zetora ile zapłacił za to samo to się przekonasz że garb wcale nie wychodzi drogo. Robiłem traję na malcu i na garbim i rama z użyciem zawiechy garba to pikuś w porównaniu z malcową.