trajkersi.pl

W imieniu wychowanków Domu Dziecka w Kórniku-Bninie chciałbym złozyć wszystkim członkom Klubu "TRAJKERSI" oraz pozostałym osobom serdeczne P O D Z I E K O W A N I E za wielkie serce wykazane zbiórką pieniedzy , zakup rowerów i innych prezentów.
Panowie chylę czoła!!!
Uśmiech dzieci i personelu BEZCENNY!!!
Wojciech Wicherek "tyci" - wychowanek Domu Dziecka w Kórniku-Bninie w latach 1969-1971.

Trzeba przyznać Tyci, że potrafisz zrobić takie wrażenie, że człowiek nie znajduje słów. Zresztą było to widać, chyba aż za dobrze.

Dzieci są wszystkim co mamy, naszą przyszłością...... Wszystkie.

Tyci, w moim życiu bywały różne momenty które chcę pamiętać. Ta wizyta i Twoje wystąpienie... tego nie da się opisać, jestem dumny że tam byłem, jestem szczęśliwy ze to widziałem, tego nie zapomnę nigdy.
Dzięki Tyci.
To nie mógł być zbieg okoliczności, to coś wyższego sprawiło że mogłeś tam wczoraj wystąpić.
Teraz jesteś dla tych dzieciaków kimś, kogo na pewno będą chciały naśladować. Wszyscy którzy tam byliśmy, pokazaliśmy jakiś kierunek do osiągnięcia życiowego celu. Ale to Ty jesteś żywym przykładem.
My wszyscy pokazaliśmy cel, ale to Ty potwierdziłeś drogę. Pokazałeś, że nie ważne skąd się startuje, ważne jest jaką drogę się obiera.
Kombinuję, ale wyrazić nie potrafię co czuję.
Jesteś wielki. Nie chodzi mi o wzrost........

Sorry, nie posiadam skanera.

dobrze że mieliśmy ciemne okulary i udało ukryć się tą niejedną uronioną łezkę

adamnor pisze:dobrze że mieliśmy ciemne okulary i udało ukryć się tą niejedną uronioną łezkę

Nie każdy miał. Ale to nie wstyd....

Tyci.tak kombinuję...ale za prosty jestem aby cos na poziomie tu napisać.
zgadzam się że to nie przypadek że własnie ten dom dziecka.
Tyci. dasz radę załatwić ten film który pani opiekunka kręciła?

Tyci - co by tu napisać z sensem - hmmmmm - to my dziękujemy Tobie za to że mogliśmy być tam z dzieciakami, Tobą i w takiej chwili naprawdę zrozumieć co oznacza pomoc dla innego człowieka. Te parę słów wypowiedzianych przez Ciebie pozwolio nam NAPRAWDĘ ZROZUMIEĆ.....

(nie piszę już bo co napiszę to kasuje, piszę zmieniam i znów kasuję - bo słowa nie potrafią przekazać tych chwil wzruszeń )

Ja tak samo jak Rob od powrotu próbuję coś tu napisać ale nie wiem jak to napisać.DZIĘKUJEMY TYCI .

Nie chce zakładac nowego tematu bo i po co.......jest nadal aktualny !!!
Powiem tylko :
DZIĘKUJE

Dzięki Tyci. Że byłeś z nami, że znowu się zaangażowałeś.

Takich chwil nigdy się nie zapomina. Dlatego też bardzo chętnie uczestniczę w tego typu Akcjach, jak również sam je organizuje. Za tak niewiele można mieć tak wiele - bezcenne - uśmiech i radość dzieci, których los nie oszczędził. Dziękuje wszystkim, że dane mi było i tym razem podarować innym cząstkę siebie.