Strona 1 z 1

Patenty na drodze, czyli w każdym z nas dzemie Mac Gywer

: 09 lut 2011, 11:29
autor: bandit
Proponuje założyć taki temat, bo każdy z nas miał różnego typu awarię na drodzę, czy to w trajce, motocyklu, czy w puszce, a patenty pozwolą na naprawę na miejscu.

Ostatnio wracając do domu z pracy (40km), ruszając ze świateł moim Ventylem, usłyszałem małe bum i z spod machy posżły kłeby pary... zjechałem na pobocze. Po otwarciu maski okazało się, że na wyjsciu z głowicy jest tej pieprzony plastykowy koletkor wodny, z którego wystrzeliła w kosmos zaślepka...
Patent polegał na dorobieniu nowej zaślepki, bo poprzedniej nie znalazłem. Okazuje się, że VW chyba to przewidział, gdyż jako zaślepka posłużył gumowy odbojnik maski, moneta 50 gr i stara 10 zł moneta (kiedyś znaleziona na zlocie motocyklowym, pod kołem wkopanego mojego motocykla), gdybym jej nie mial, podeszłoby 2 zł, na szczęście zostało zabezpieczenie (gdyby go nie było, mozna by było wykorzystać kawał blaszki np z opaski). Po dopasowaniu odbojnika za pomocą nożyka i wciśnięciu odbojnika, razem z monetami układ został uszczelniony i po zakupie petrygo na stacji benzynowej można było kontynuwać jazdę. Łącznie na tym patencie zrobiłem ponad 60 km ze skutkiem pozytywnym.

Re: Patenty na drodze, czyli w każdym z nas dzemie Mac Gywer

: 09 lut 2011, 11:36
autor: adaśko
grunt to prowizorka ,ponoć trzyma najlepiej