trajkersi.pl

a powiedzcie mi jeszcze pany tak , czy w springerze górne sprężyny są wstępnie ściśnięte?(poprzez nakrętki i górne kielichy) w taki sposób że powodują one lekkie odciążenie dolnych grubszych sprężyn??

nie mam pojęcia jak z tym napięciem z sprężyn tego springera oglądałem na żywca http://allegro.pl/przod-trapez-zawiesze ... 53852.html po prostu bajka

racja racja zawieszenie pierwsza klasa ,kurcze jakby mi ktoś podpowiedział jak z tymi sprężynami jest to całom reszte mam wymyśloną ,poplanowaną i pozlecaną UPRZEJMIE PROSZE O POMOC hehe:)

bobber pisze:racja racja zawieszenie pierwsza klasa ,kurcze jakby mi ktoś podpowiedział jak z tymi sprężynami jest to całom reszte mam wymyśloną ,poplanowaną i pozlecaną UPRZEJMIE PROSZE O POMOC hehe:)

z tymi sprężynami to raczej metoda prób i błędów, na pewno od razu nie wstrzelisz się żeby to wszystko fungowało, rozkład masy w trajce, układ z amortyzatorem lub bez, łożyskowanie całości czy połączenia na śruby to istotne czynniki, jakbym się skusił na takie rozwiązanie (a na bank tego nie zrobię) to poszukałbym w okolicy zakładu co dorabia sprężyny i z nimi popróbował, myślę że ze trzy komplety trzeba wykonać żeby to zestroić, przekonany jestem że nie ma na to gotowego przepisu, może hamerynanie mają to mocniej dopracowane i dobierają to według pewnych zasad, ale przy ich wadze nawet Wiktorowe zawieszenie powinno pracować

dziekuje serdecznie bede szukał i prubował:)

mój springer jest lekko inną wersją tego co pokazujesz. Wstępne napięcie dolnych sprężyn jest wymuszone przez ciężar motocykla. Dolne sprężyny są głównymi, grubszymi i to one wykonują większość pracy. Górne służą głównie do tłumienia odbicia sprężyn głównych. W moim zawieszeniu nie ma amortyzatora więc całą pracę wykonują sprężyny. Tak jak pisał Junkers spasowanie wszystkiego to w naszym przypadku metoda prób i błędów. Głównymi czynnikami wpływającymi na zachowanie zawieszenia i jego pracę mają ciężar przodu i charakterystyka sprężyn. U mnie po zmontowaniu całości okazało się, że przód był tak lekki, że stawał na koło kiedy wjechałem w dziurę a zawieszenie sie ugieło. Sprężyny magazynowały taka energię, że rozprężając się podnosiły traję na koło. Problem wyeliminowałem dociążając przód o jakieś 40 kg . Poprawiło to takze prowadzenie. oczywiście obciążanie także odbywało sie stopniowo aż doszedłem do momentu gdzie przy danym obciążeniu wszystko zaczęło sie ładnie "bujać"

Lipa, zatankowałes w lagi 40kilo cieżarków wędkarskich?!?!?

Lipa pisze:mój springer jest lekko inną wersją tego co pokazujesz. Wstępne napięcie dolnych sprężyn jest wymuszone przez ciężar motocykla. Dolne sprężyny są głównymi, grubszymi i to one wykonują większość pracy. Górne służą głównie do tłumienia odbicia sprężyn głównych. W moim zawieszeniu nie ma amortyzatora więc całą pracę wykonują sprężyny. Tak jak pisał Junkers spasowanie wszystkiego to w naszym przypadku metoda prób i błędów. Głównymi czynnikami wpływającymi na zachowanie zawieszenia i jego pracę mają ciężar przodu i charakterystyka sprężyn. U mnie po zmontowaniu całości okazało się, że przód był tak lekki, że stawał na koło kiedy wjechałem w dziurę a zawieszenie sie ugieło. Sprężyny magazynowały taka energię, że rozprężając się podnosiły traję na koło. Problem wyeliminowałem dociążając przód o jakieś 40 kg . Poprawiło to takze prowadzenie. oczywiście obciążanie także odbywało sie stopniowo aż doszedłem do momentu gdzie przy danym obciążeniu wszystko zaczęło sie ładnie "bujać"

dzieki za wyczerpującą odp jeszcze mam pytanie górne sprężyny przy składaniu zawiasu muszą buć ściśnięte i skręcone przy pomocy prętów co idą w środku tak??

bobber pisze:

Lipa pisze:mój springer jest lekko inną wersją tego co pokazujesz. Wstępne napięcie dolnych sprężyn jest wymuszone przez ciężar motocykla. Dolne sprężyny są głównymi, grubszymi i to one wykonują większość pracy. Górne służą głównie do tłumienia odbicia sprężyn głównych. W moim zawieszeniu nie ma amortyzatora więc całą pracę wykonują sprężyny. Tak jak pisał Junkers spasowanie wszystkiego to w naszym przypadku metoda prób i błędów. Głównymi czynnikami wpływającymi na zachowanie zawieszenia i jego pracę mają ciężar przodu i charakterystyka sprężyn. U mnie po zmontowaniu całości okazało się, że przód był tak lekki, że stawał na koło kiedy wjechałem w dziurę a zawieszenie sie ugieło. Sprężyny magazynowały taka energię, że rozprężając się podnosiły traję na koło. Problem wyeliminowałem dociążając przód o jakieś 40 kg . Poprawiło to takze prowadzenie. oczywiście obciążanie także odbywało sie stopniowo aż doszedłem do momentu gdzie przy danym obciążeniu wszystko zaczęło sie ładnie "bujać"

dzieki za wyczerpującą odp jeszcze mam pytanie górne sprężyny przy składaniu zawiasu muszą buć ściśnięte i skręcone przy pomocy prętów co idą w środku tak??

Tak.
Pamiętaj, że tymi śrubami regulować też będziesz wstępne napięcie górnych sprężyn - więc dobrze zrobić to mocowanie tak żeby miec jakąś możliwość regulacji

proponuje zmniejszyc moc silnika poprzez skrocenie isry o polowe
wtedy napewno nie poderwie na koło.

Wiktor pisze:proponuje zmniejszyc moc silnika poprzez skrocenie isry o polowe
wtedy napewno nie poderwie na koło.

Wujek Dobra Rada

ok serdeczne dzięki jak znajde czas to sie biore do roboty

na dwóch sprężynach też sie da

i jeszcze jeden

oooo, to drugie bardziej do mnie przemawia, eleganckie, chociaż cały czas obstaje przy tym, że do trajki musi być bardziej wydumane