Witam ;)
: 04 paź 2010, 09:00
Miło mi powitać "pozytywnie zakręconych"
Posiadanie jakiejkolwiek pasji świadczy o niezwykłości i wyjątkowości danego człowieka.
Jest wyróżnikiem z szarego tłumu
Na ogół jedna pasja wnika w inną i powstaje ciąg ...niezwykłości, tak więc brawo dla Was - Trajkowicze!
JESTEŚCIE NIEZWYKLI !!
U nas najpierw był żużel, potem motong (taki fajny chiński, co gubił śrubki
), a potem moje prawko kat. "A", dalej zloty, wyprawy ...a teraz widać nastał czas na własną Traję
(powiadają: starość nie radość, co trzy koła, to nie dwa
)
Cierpliwie znoszę (jak na razie
) cielesną i duchową nieobecność mojej drugiej połowy siedzącej tudzież nad komupterem i skrobiącej do Was, tudzież buszującej w garażu w oparach narkotycznego smrodu benzyny i smarów.
Kiedy pokazuje mi jakiś rysunek z prostokątami, kółkami i tłumaczy jakoweś długości, odległości
kiwam "inteligentnie" głową i cmokam wydając dźwieki zachwytu "och" i "ach"
- i mój podziw rośnie proporcjonalnie dla mojej tępoty. Jednak trzeba było w szkole więcej siedzieć nad matmą
A w garażu robię okragłe oczęta na widok wyrwanych wnętrzności (czyt. bebechów) jakiemuś biednemu Garbuskowi, które bez gałek, kierownicy, i innych sprzętów za sprawą mojego męża wydają ryczące dźwięki
na całą wieś
, a pies kuli resztki ogona (ratlerek) i wieje z podwórka.
I nie wiem jedynie, czy brak kasy na szybszą budowę, to dar czy przekleństwo dla Trajkowiczów
, bo z jednej strony oznacza:
-brak części = przymusowe
siedzenie w domu (czyt. z żonką
, albo z komputerem
);
a z drugiej:
-wydłuża się jednak czas duchowo - cielesnej nieobecności połówki
Kończąc to przydługie powitanie, dodam, żem jest żoną Jockeya
i życzę Jemu i Wam zrealizowania Waszych projektów, planów, wypchanego portfela i wyrozumiałych żon.

Posiadanie jakiejkolwiek pasji świadczy o niezwykłości i wyjątkowości danego człowieka.
Jest wyróżnikiem z szarego tłumu

Na ogół jedna pasja wnika w inną i powstaje ciąg ...niezwykłości, tak więc brawo dla Was - Trajkowicze!
JESTEŚCIE NIEZWYKLI !!
U nas najpierw był żużel, potem motong (taki fajny chiński, co gubił śrubki



Cierpliwie znoszę (jak na razie


Kiedy pokazuje mi jakiś rysunek z prostokątami, kółkami i tłumaczy jakoweś długości, odległości




A w garażu robię okragłe oczęta na widok wyrwanych wnętrzności (czyt. bebechów) jakiemuś biednemu Garbuskowi, które bez gałek, kierownicy, i innych sprzętów za sprawą mojego męża wydają ryczące dźwięki


I nie wiem jedynie, czy brak kasy na szybszą budowę, to dar czy przekleństwo dla Trajkowiczów

-brak części = przymusowe



a z drugiej:
-wydłuża się jednak czas duchowo - cielesnej nieobecności połówki

Kończąc to przydługie powitanie, dodam, żem jest żoną Jockeya
