Strona 3 z 6

Re: Assistance

: 07 lip 2011, 19:06
autor: yunkers
Woma pisze:Nasi wykładowcy twierdzą, że sprzęt musi być przede wszystkim idiotoodporny. Nowoczesność nie idzie z tym w parze.
czyli twierdzisz, że teraz studiują idioci :mrgreen:

Re: Assistance

: 07 lip 2011, 19:39
autor: Czarek-trike
Woma pisze:Nasi wykładowcy twierdzą, że sprzęt musi być przede wszystkim idiotoodporny. Nowoczesność nie idzie z tym w parze.
jakoś trzeba wykrecić się od faktu,że zamiast kupić normalne kompy+ normalne monitory to kasa poszła na wóde dziwki i hazard :lol:

Re: Assistance

: 08 lip 2011, 00:13
autor: krzysiek1105
Luksky pisze:
Devil pisze:To zabytek i sentyment

tym bardziej wyjebaj. Stare to dobre jest tylko wino a litosc jest oznaką słabości :)

ja mam starego peceta z 1991 roku, stacja dyskow fdd1,44mb jest oryginalna i ja sobie zostawie dla potomnych, z reszty zrobie grilla.
Luk to po tym grilu bedzies musial przez tydzień mietówe degustować zebyś strawił :lol: :lol: :lol: :mrgreen:

A propos studentów to ja zabardzo sie na tym nie znam i nic do nauki nie mam, ale jak studentka pedagogiki z tyt mgr. (moja ex) pracuje na orlenie juz kilka lat, to chyba jest coś nie halo, bo jej zwierzchnikiem jest panna po ogólniaku bez matury na koszt RP :shock: :shock: :mrgreen:
...Noooo ale mgr'a ma :lol: :lol:

Re: Assistance

: 08 lip 2011, 23:28
autor: winda
zdradze Ci tajemnice.wykształcenie a wiedza to dwie różne sprawy.

Re: Assistance

: 09 lip 2011, 10:41
autor: Luksky
to jest tak samo jak u nas. Mgr. inż. pcha paleciaka w Kauflandzie czy innym Polo Markecie i zarabia 1200zł. Dzis jakbym mial wybierac dla siebie przyszlosc po 8 klasie podstawówki to tylko i wyłącznie dekarz albo szewc :) Oczywiscie przyklad to jest, ale mam znajomych wlasnie na tych stanowiskach i widzę jak oni sobie radzą. Jeden skakał kilka latek po dachach, teraz jego ludzie skaczą. On ma wyjebane i zmienia bryczki co chwilka w przedzialach 50tys zł - (ostatnio jest dlugi land cruiser). Facet ma 26lat. Drugi to szewc z wioski obok. Szyje buty, ale tylko ze skory, zeby bylo smieszniej to wczesniej wyjezdzał w tym celu do niemiec, siedzial tam pol roku a drugie pol roku w domu kijem do góry lezał. Teraz to niemce przyjezdzaja do niego i loda robia na zawołanie. Jak to widzę to dochodze do zdania, że szkoda pradu i czasu na tytuły naukowe, bo to nie daje pieniazków, a do garnka trzeba cos dzieciom wrzucic i napisem mgr inz dr hab nikt sie jeszcze nie najadł.... Inna profesja u nas, ktora jest niezwykle dochodowa to lakiernik samochodowy. Nie wiem wogole po co ludzie te gówna swoje lakierują za tak ciezkie pieniadze :) kolejki do owego speca to kilka miesiecy i ceny europejskie. Natomiast bardzo spadkową tendencje maja elektrycy, elektronicy, hydraulicy, itp. Tych nikt nie potrzebuje, chyba jak juz to tylko po to aby zdjac z telefonu simlocka :) i detkac rurę od kibla. sie popierdoliło w Tuskmenistanie i to zdrowo.............

Re: Assistance

: 10 lip 2011, 20:47
autor: adaśko
a ja przytoczę stare polskie przysłowie
Masz głowę i chuj to kombinuj :)

Re: Assistance

: 10 lip 2011, 21:18
autor: Luksky
adaśko pisze:a ja przytoczę stare polskie przysłowie
Masz głowę i chuj to kombinuj :)
ale najlepsze jest to, że Ci co maja dwa i wiecej tytułów naukowych potrafią guzik :) wiec ciagle narzekaja i maja problemy ze ich nikt nie docenia. :) Życie :)

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 00:20
autor: custom
Z tymi dekarzami to masz rację , to samo jest u nas a cieśla dachowy robi jeszcze większą kasę.
Myślę że większość zawodów dostała po tyłku a szczególnie branże , których produkty robią małe żółte rączki.

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 00:41
autor: Argus
Luksky pisze:to jest tak samo jak u nas. Mgr. inż. pcha paleciaka w Kauflandzie czy innym Polo Markecie i zarabia 1200zł. Dzis jakbym mial wybierac dla siebie przyszlosc po 8 klasie podstawówki to tylko i wyłącznie dekarz albo szewc :) Oczywiscie przyklad to jest, ale mam znajomych wlasnie na tych stanowiskach i widzę jak oni sobie radzą. Jeden skakał kilka latek po dachach, teraz jego ludzie skaczą. On ma wyjebane i zmienia bryczki co chwilka w przedzialach 50tys zł - (ostatnio jest dlugi land cruiser). Facet ma 26lat. Drugi to szewc z wioski obok. Szyje buty, ale tylko ze skory, zeby bylo smieszniej to wczesniej wyjezdzał w tym celu do niemiec, siedzial tam pol roku a drugie pol roku w domu kijem do góry lezał. Teraz to niemce przyjezdzaja do niego i loda robia na zawołanie. Jak to widzę to dochodze do zdania, że szkoda pradu i czasu na tytuły naukowe, bo to nie daje pieniazków, a do garnka trzeba cos dzieciom wrzucic i napisem mgr inz dr hab nikt sie jeszcze nie najadł.... Inna profesja u nas, ktora jest niezwykle dochodowa to lakiernik samochodowy. Nie wiem wogole po co ludzie te gówna swoje lakierują za tak ciezkie pieniadze :) kolejki do owego speca to kilka miesiecy i ceny europejskieNatomiast bardzo spadkową tendencje maja elektrycy, elektronicy, hydraulicy, itp. Tych nikt nie potrzebuje, chyba jak juz to tylko po to aby zdjac z telefonu simlocka :) i detkac rurę od kibla. sie popierdoliło w Tuskmenistanie i to zdrowo.............
Pominę fakt że w moim odczuciu jesteś najbardziej narzekającym człowiekiem jakiego znam tu na forum to tylko Ty wiecznie masz jakieś kwasy i nic Ci się nie podoba - Może napisz czemu jeszcze mieszkasz w Polsce skoro tak Ci tu źle ?
Powiem Ci tak
sam sobie ścielesz , sam decydujesz o swoim życiu więc sam do siebie miej pretensję a nie obwinniasz wszystkich na około
o to że "On ma a ja nie mam" On se fury zmienia a mnie nie stać" i jeszcze pierdoły piszesz :)
Może w Twojej okolicy hydraulik to wymierający fach ( ci po podstawówce na pewno) przyjedż do Szczecina albo do Poznania i znajdź hydraulika - dobrego - na "za tydzień" albo do przepchania kibla :D :D :D
Bez urazy ale wolę czytać Twoje posty o trajkach bo tam przynajmniej jesteś konkretny i rzeczowy
Pozdrawiam

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 07:47
autor: Luksky
ale w ktorym miejscu ja napisałem o sobie? Co sie czepiasz bezpodstawnie? Napisałem jakie panuja tendencję i jak to wygląda w moim rejonie. W ktorym miejscu masz napisane, że czuje sie niedoceniony, itp? Coś mylisz pojęcia.

Wyraźnie z mojego postu wynika przykład, że gość, ktory rozkreca firmę i jest specjalistą w tym co robi ma po stokroć więcej, niż taki mrg. inż. Który generalnie nie potrafi nic konstruktywnego, nie mowiac juz o porzadnym zarabianiu pieniedzy. Co wiecej owy mgr najczesciej pracuje w markecie wielkich sieci na magazynie.

JA - Nie pracuję na magazynie, nie skończyłem studiów, jestem specjalistą w swojej dziedzinie, o ktorej rzadko kto ma pojęcie i popieram szarą strefę ;)

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 13:26
autor: Czarek-trike
Dobrze przestańce wylewać gorzkie żale nie związane z tematem pomocy na trasie :)

Teraz ja wyleje swoje....... hahah
Kuuuuuuurwa co to się porobiło z tymi ''motocyklistami'' w sobote miałem awarie trajenki. Stanąłem na poboczu drogi prowadzącej na zlot. Przejechało ze 100 ! motocykli i kurwa żadna gnida się nie zatrzymała - żeby nie było , że piknikuje przy drodze to oczywiście narzędzia wylozyłem itp. Haaa zatrzymał sie tylko jeden.....samochodziaż.

Także coś takiego jak asistans jest zajebistym pomysłem w tych pierdolonych czasach obojętności.

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 14:55
autor: Devil
Ja mialem podobnie Carek wtedy jak opone rozjebalem i pomyslalem ze motocyklisci mysla ze trajka to samochod i maja wyjebane!!!!!!!

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 15:22
autor: Czarek-trike
Devil pisze:Ja mialem podobnie Carek wtedy jak opone rozjebalem i pomyslalem ze motocyklisci mysla ze trajka to samochod i maja wyjebane!!!!!!!
To nie to, a raczej to że ludzie mają wyjebane czy ktoś tam miał awarie itp. Na zlocie kilka motocykli się wyglebiło i nawet ludzie nie byli skorzy,żeby pomóc podnieść sprzeta . Niestety ale to wszystko idzie w złą stronę.

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 15:24
autor: Rob_trike
a ja jestem "wychowany" po staremu - każdy kiedyś znał się choć z widzenia - lewa w górę to była norma.... Zawsze pomagam innym na drodze... Właśnie przypomniałem sobie minę anglika co zgubił z kufra graty i szukał po rowach a ja go "napadłem" chęcią pomocy :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Ale masz Czarek rację - czasy się zmieniają ..... :?

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 15:27
autor: Argus
Luksky pisze: ......
JA - Nie pracuję na magazynie, nie skończyłem studiów, jestem specjalistą w swojej dziedzinie, o ktorej rzadko kto ma pojęcie i popieram szarą strefę ;)
W tym sie z Toba zgadzam
Może Się rzeczywiście czepiłem :?
Przepraszam :roll:
więcej nie będę :)

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 15:30
autor: Devil
Czarek-trike pisze:
Devil pisze:Ja mialem podobnie Carek wtedy jak opone rozjebalem i pomyslalem ze motocyklisci mysla ze trajka to samochod i maja wyjebane!!!!!!!
To nie to, a raczej to że ludzie mają wyjebane czy ktoś tam miał awarie itp. Na zlocie kilka motocykli się wyglebiło i nawet ludzie nie byli skorzy,żeby pomóc podnieść sprzeta . Niestety ale to wszystko idzie w złą stronę.
To huj nie zlot tam pwenie sami marynarze byli :lol: :lol: :lol:

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 15:38
autor: Czarek-trike
Devil pisze:
To huj nie zlot tam pwenie sami marynarze byli :lol: :lol: :lol:

''Lepiej'' tam były ludki z klubu co to nawet barw nie noszą, przegadałem trochę czasu z jakimś kolesiem z ich zarządu to się chwalił jacy to oni bogaci i swoim 'biedniejszym'' klubowiczą paliwo fundują i takie tam różne przechwałki także na koniec rozmowy odszedł zmieszany :lol: do tego jeszcze ''awansowałem'' w jego oczach na mc :lol: bo cus takiego naskrobał na ich forum '' ....Z kolei inna długa rozmowa z kolegą spod znaku MC utwierdziła mnie w smutnej opinii, jak drogi motocyklistów potrafią się tak mocno rozdzielić, a jednostronne zastrzeżenia nie pozwalają na rzeczową i serdeczną ocenę potencjalnie wspólnych celów.... ''

:lol: :lol: :lol: :lol:

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 16:55
autor: Luksky
Ludzie robia sie krotkowzroczni, to boli niestety, ale zauważcie, że jest grupa ludzi, ktora jak widzi podejscie innych to zmienia sie i zaczyna postepowac podobnie jak tamci. Druga grupa twardo stoi przy swoim, nie ważne że beda na nich psy wieszac :) ważne że wiedzą czego chcą. Co do podnoszenia motocyklistów/skutersów to u nas Sulky jest specjalistą :) :)

Asisstance jest fajna sprawą, tylko mamy dużo białych dziur. Np. w okolicach Wroclawia nie ma kompletnie nikogo, Poznań obstawiony, wyżej na północ też jest OK. Wschodnia Polska chyba tez leży i kwiczy za wyjątkiem okolic Lublina (znając Winde to +/- 500km) :) i potem dopiero na górze kraju sa nasi. Kiedys wiecej chetnych przystępowało, teraz jakos się popierdoliło niestety :(

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 18:03
autor: Woma
Ja chciałbym pomóc, ale jak już pisałem na PW nie mam ani środków ani wiedzy do tego ;)

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 18:10
autor: winda
mnie to jebie że jak straciłem przegub w trajce maluchowskiej to dwie godziny mnie mijali.nawet niektórzy pozdrowili ręką.
to ich problem nie mój.
tak jak robiłem tak będę robił.zawsze sie zatrzymuje , czy trajką czy autem.
czasami sobie myslę, pewnie żle myślę , może oni kurwa boja się zatrzymać przy trajce , przy gościu z barwami?
krótko mówiąc ,niech im ziemia lekką będzie

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 18:21
autor: Sulkyrider
Mnie wali otoczenie. Ja robię jak robię. Jak baba portmonetkę zgubiła, przyjechała odebrać i się dziwi że oddałem. Jak się dziwi, to znaczy że sama pewnie by nie oddała, a ja mam to w dupie i mnie to śmieszy, bo wiem że to ja się zachowuje normalnie a ci co robią inaczej są dziwni, i chuj ze jest ich więcej.
To samo się tyczy wszelkiej pomocy na drodze i nie tylko. Zatrzymuję się przy leżącym na chodniku, usune z ulicy śmietnik który "dla jaj" pijane łebki wystawiły na jezdnię, dzwonię po straż jak widzę pożar lasu, najcześciej się okazuje że bylem jedyny, tym bardziej mnie to uświadcza w przekonaniu że tak trzeba.
Trzeba pomagać i chuj. A jeśli otoczenie robi inaczej - to otoczenie jest zjebane, a pomagać i tak trzeba.

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 18:24
autor: winda
bo teraz margines stanowi normę.dlatego chcę być dziwny

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 19:18
autor: Jaro
To może i ja coś opowiem, mianowicie nie dalej jak 2 dni temu jadę sobie swoim Chopperkiem, ot taka przejażdżka, no i w pewnym momencie widzę jak jakiś facet stoi samochodem na awaryjnych i zatrzymuje samochody (macha ręką) oczywiście wszyscy mają to w dupie i gościa mijają, no ale co tam ja się zatrzymuje koleś podchodzi i mówi mi Guten Tag, myśle se o kurwa, no ale nic koleś łamanym polsko-niemieckim pyta o stacje paliw, mówie, że najblizsza ok 10km dalej.On, że nie ma pieniędzy i że karte mu zablokowali.Następnie wciska mi jakiś sygnet twierdząc, że to złoto, pokazuje jakis łańcuszek tez niby złoty i mówi że on mi to da wzamian za kase, jako zastaw.Akurat zadzwonił do mnie telefon odebrałem itp. po skoncznej rozmowie mówie mu że moge dac mu telefon to se tam po kogos zadzwoni, on na to że numeru nie pamięta, i zebym mu dał kasę wzamian za to "złoto".Ja mówie że kasy nie mam ( nie woże kasy ze soba jak nie jade igdzie dalej bo i po co ? ) no to on zabrał te swoje całe zloto machnal na mnie reka i bez słowa odszedł na drugą stronę jezdni bo tam stał jego samochod, ja jeszcze chwile zostałem tłumaczac mu ze moze zdzwonic o jakas lawete czy co ja mu telefon da ale on tylko Auf Widerzeń i macha ręką zebym jechał i ze za 10 minut bedzie to jechał jego brat ( to po cholere zatrzymuje jak za chwile jego brat bedzie jechał) no nic wsiadłem na motor i pojechałem.Tak dobrze myslicie to był jeden z tyc oszustow ktorzy wmawiaja "złoto" w zastaw za kase.Ze mną im się nei udało ale on tam został czekajac na jakiegoś frajera.No coz gdybym wczesniej skojarzyl fakty zadzwonilbym na policje a tak? Aha jeszcze mowil ze moge mu dac telefon nawet bez karty ( po cholere mu bez karty?).Tak wiec widzicie ludzie sie boja poprostu zatrzymywać bo mozna trafić na takich wlasnei ludzi.Szczegolnie jak juz ktos sie nadzial to takei cos.Ja osobiscie motocykliscie bym sie zatrzymaj ale samochodowi to raczej nei po tym co mnie spotkało.

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 19:52
autor: Czarek-trike
No tu podałeś ''śmierdzacą'' sytuacje, ale weź sytuacje, że 2 godziny temu gadasz z kimś na zlocie a za niedługo widzisz go z awarią na trasie. Oczywiscie jedna traja też śmigneła i zero reakcji .
I nie chodzi tu konkretnie o mój przypadek, bo ja sobie poradziłem ale generalnie o podejście motocyklistów do tematu.

Choćby siegając pamiecią 7-8 lat wstecz kiedy to z ojciem objeżdżaliśmy junakiem troche zlotów, postój na trasie to jak przejezdżał jakiś motocyklista to kiwał czy wszystko oki albo nawet się zatrzymywał, dobre to były czasy :-)

Re: Assistance

: 12 lip 2011, 19:59
autor: winda
to stary numer na złoto.jak wracałem z naszego zlotu ( Babki) to tez takiego spotkałem na A2
oczywiście zatrzymałem się.po opczajeniu o co mu chodzi kazałem mu spierdalać.zrozumiał.
kilkaset metrów wczesniej stał radiowóz ale miał to w dupie