trajkersi.pl

Nie mówi się zima, tylko pora deszczowa. Zima to była kiedyś, jak się lepiło iglo, jeździło na nartach po ulicy i rzucało śnieżkami. Rozumiem, że niektórzy mogą nie kojarzyć, bo to było dawno.
Winda, wiem, w Azji widujecie czasem jeszcze przejawy zimy,więc masz prawo mieć odmienny pogląd.

27 stycznia 2006 termometry pokazywały u mnie MINUS 30 stopni. Pamiętam to zjawisko. Strach pomyśleć, jak było u Rożka
Teraz faktycznie pora deszczowa.

Sąsiad widział ??? Co to teraz wyprawiają ci w skórach Panie jeżdżą cały rok ! Nawet w zimie nie ma spokoju i to pod samą klatkę podjechać musi O tej godzinie lepiej by różaniec odmówił, a nie zakłócał spokój.
Wariatów nie brakuje

Sami wariaci... jak słowo daję wariaci

pojebanym trza być aby w taką pogodę jeździć. nie rozumiem takiego zachowania...

winda pisze:pojebanym trza być aby w taką pogodę jeździć. nie rozumiem takiego zachowania...

było akceptowalne , dla bardzo małego grona

W prawdzie nie do końca jestem szczęśliwy tak jak Szefcio, ale wszystko pomalutku się dotrze
W odwiedzinach u Szefcia , zobaczyłem ostatnie przygotowania do wyjazdu w Tatry, ale też byłem zaskoczony wiadomością że jeszcze nie ujeżdżał swojej Z1000 , jak można stać i się przyglądać

nie wiem jak przekręcić to zdjęcie, w momencie wklejania jest ok, a później leży

ładna zieleń

Jeżdżą tymi moturami i nie dają spokoju ludziom, nawet w niedzielę

Lublin na spotkaniu

No i gitara ,trzeba się ruszać , ja byłem w niedzielę u mechaniora i powiem wam że mechanior wziął się ostro do roboty i na wiosnę wyjeżdża swoja potworą

Gregor skończył w bagażniku ale to widac na zdjęciu

winda pisze:Gregor skończył w bagażniku ale to widac na zdjęciu

Ty nie lepszy

GREGOR pisze:Lublin na spotkaniu

Najpierw dzwonią z knajpy i ciśnienie podnoszą, a potem jeszcze zdjęcia... nosz kurła

kowall pisze:No i gitara ,trzeba się ruszać , ja byłem w niedzielę u mechaniora i powiem wam że mechanior wziął się ostro do roboty i na wiosnę wyjeżdża swoja potworą

Czy ten trup wrośnięty w ziemię to trajka Mechaniora ?

winda pisze:

kowall pisze:No i gitara ,trzeba się ruszać , ja byłem w niedzielę u mechaniora i powiem wam że mechanior wziął się ostro do roboty i na wiosnę wyjeżdża swoja potworą

Czy ten trup wrośnięty w ziemię to trajka Mechaniora ?

Trajka to tylko do zapełnienia tematu...zobacz na drugim planie jaka chatę stawia...i o to właśnie chodziło

krobia pisze:

winda pisze:

kowall pisze:No i gitara ,trzeba się ruszać , ja byłem w niedzielę u mechaniora i powiem wam że mechanior wziął się ostro do roboty i na wiosnę wyjeżdża swoja potworą

Czy ten trup wrośnięty w ziemię to trajka Mechaniora ?

Trajka to tylko do zapełnienia tematu...zobacz na drogim planie jaka chatę stawia...i o to właśnie chodziło

No właśnie, a mi mówił, ze taki tam piętrowy domek buduje, a tam chata i... cztery garaże oj Mechanior

A my też chlali, może nie w Lublinie a w Lubiczu....brzmi podobnie a poniewiera tak samo

krobia pisze:A my też chlali, może nie w Lublinie a w Lubiczu....brzmi podobnie a poniewiera tak samo

Jakie chlali? Tych parę piw? Chyba, że pod stołem coś było?

kolejne odwiedziny w Lublinie , po to by zobaczyć co niektórzy knują po cichutku
Rośnie kawał maszyny, V6 łopla

Byłem, widzialem, kawał maszyny się szykuje.

yunkers pisze:Byłem, widzialem, kawał maszyny się szykuje.

nom, właśnie skrócił 30 cm

Dzisiejsze spotkanie w miejscu Pamięci Pomordowanych na Majdanku
Dziękuję Jachu za kontakt , życzę dalszej szczęśliwej podróży w zwiedzaniu naszego kraju całej familii
Szefciu dzięki za przybycie znienacka

Po wielkiej tęsknocie jaką wywołuje jesień postanowiliśmy się spotkać na neutralnym gruncie
Spotkanie miało miejsce w Lublinie w pizzerii , a obecność całej ekipy z okolic Lubina dała wiele radości choć jedna z rodzin nie mogła się z nami spotkać , postanowiliśmy o 21.00 to zmienić i uradować ich smutne duszyczki, tak po 23.00 można iść spać , ale nie na długo , bo goście mieli nieco ponad 100 km do pokonania

ps. Reasumując dawno tak dobrze się nie bawiłem, a widok waszych buziek bezcenny

ps. mnie na tej imprezie nie było

Winda, do twarzy ci z tym kubkiem