trajkersi.pl

Nie wiem jak na suchych półosiach, ale na mokrych wszystko można wywalić na boki bez wyjmowania skrzyni. Trzeba niestety porozbierać półosie i poodkręcać od wahaczy. Jeżeli masz czas to możesz się brać, ale nawet bez wyciągania skrzyni to ze dwa dni roboty.

Roboty trochę jest, ale jak napisał Seku da się to ogarnąć, najgorsze w tej całe sprawie jest to, że dyfer został zdemontowany przez jedną osobę i składany przez drugą, która na dodatek coś tam splanowała bo nie pasowało, może co prawda zepsuć się coś w takiej skrzyni, choć osobiście nigdy się nie spotkałem z jakąś usterką, a miałem kilka Garbusów w życiu, ale na pewno nie dyfer bo dla garbowych silników on jest pancerny, nawet jak ktoś próbuje "ostrzej" pojeździć. Stawiam na błąd mechanika.

Sulkyrider pisze:Piasta wydystansowana, wyszły jeszcze dodatkowa problemy, ale opanowaliśmy dzisiaj z Robem.
Skrzynia dadal buczy. Na 100% buczy dyfer, pewnie za duży luz, ale bez wyciagania skrzyni to tylko zgadywanka.
Byliśmy na warsztacie z Roba kołem u tego znanego na Polskę fachowca z Mosiny. Rob pewnie będzie potrzebował jeszcze kilku dni, żeby dojść do siebie, po tym jak zobaczył wyposażenie warsztatu i techniki obróbki.
Zrobiłem kilka zdjęć, jak właściciel nie widział, ale nie wiem czy mogę je opublikować, czy czasem nie zdradzę jakiejś tajemnicy zawodowej.

jeszcze jestem w szoku - najlepsze było urządzenie przy pomocy którego można przeciąć blachę alu na długości ponad 150 cm ...

p.s. jak to będzie śmigać - opierdole się krupnikiem

Sulky daj mi namiary na tego mechanika. muszę koniecznie wstawić do niego trajkę bo coś za dobrze jeździ

Oglądałem zdjęcia w sieci, przejrzałem części które zostały z 2 pozostałych skrzyń. Te podkładki dystansowe mają na oko jakieś 0,5mm. Mechanik twierdzi, że musiał je splanować. Nie wiem kurwa na jakiej maszynie planował towar grubości papieru. Coś mi się ta teoria nie zgadza.
Jedyne co mógł spierdolić, żeby uzyskać za duży luz, to nie założyć tych podkładek. Wtedy luz jaki moze sie pojawić między atakiem a talerzem, to jakieś 0,5mm. Czyli nadal napęd jest mocno zazębiony i nie powinno zmielić zębów w tej sytuacji. Czy to może powodować tak głośną pracę skrzyni? Hałas jest podobny jak z dyfra rozjebanego poloneza/żuka, albo jak w maluchu na wstecznym,tylko głośniej.
Waham się, czy nie zacząć jeździć żeby sprawdzić czy się coś rozpierdoli czy nie. Nie mam czasu, żeby to rozbierać, nie mam czym dojeżdżać do trajki (mam 25km. do matki, gdzie pod czereśnią stoi traja, a auto rozbiłem).
Drogie Bravo, powiedzcie że mogę tak jeździć i nic się nie rozpierdoli, że mogę tak jechac do Białegostoku, bo wcześniej nie zdążę raczej nic z tym zrobić.

Podnieś trajkę i pokręć kołami. Posłuchaj i oceń. Zobacz jaki luz pomiędzy talerzem i atakiem. Może mechanik planował ale siegery od zębów skośnych mechanizmu. Nie masz tam jakiegoś magika od garbusów?

Mam magika, ale nie odzwonił. Teraz rozbieram, potem się odezwę jak/jeśli coś ustalę

Pod deklem z lewej strony była wycięta uszczelka z okładki gazety lub czasopisma. Grubość tej uszczelki to 1mm. Nie wiem co autor miał na myśli, te dekle są na oringach.
Udało mi się pozbyć tego dziadostwa, skręciłem jak być powinno i jest znacząco lepiej!
Kurwa, w końcu.
Jeszze trochę słychać dyfer, podejrzewam, że brakuje jeszcze tych podkładek lub jednej, co by dało jakieś 0,5mm luzu., czyli tym tropem idąc luzu było 1,5mm a dzisiaj już jest 0,5.
Myślę, że mogę zakończyć ba tym etapie dłubanie w skrzyni, a na zimę oddam garbusiarzom.

Aż poleciałem do swojej żeby te podkładki zobaczyć i pod tymi dużymi aluminiowymi pokrywami nie mam żadnej więc chłop Ci dla pewności dał co by nie ciekło, a nie zwrócił uwagi że przez to dyfer pływa w tych obudowach. Z drugiej strony też powinieneś wyrzucić żeby dyfer nie jeździł na boki. Podkładki powinny być jedynie pod tą blaszaną obudową na której się ustawia luz półosi.

sekuwawa pisze:Aż poleciałem do swojej żeby te podkładki zobaczyć i pod tymi dużymi aluminiowymi pokrywami nie mam żadnej więc chłop Ci dla pewności dał co by nie ciekło, a nie zwrócił uwagi że przez to dyfer pływa w tych obudowach. Z drugiej strony też powinieneś wyrzucić żeby dyfer nie jeździł na boki. Podkładki powinny być jedynie pod tą blaszaną obudową na której się ustawia luz półosi.

Zgadza się, ale chuj chyba to zrobił z premedytacją.
Z lewej dał 2 tekturki na łączną kwotę 1mm, z prawej nie dał. Coś mi pierdolił wcześniej przez telefon, że coś jest za ciasno jego zdaniem spasowane.
Grunt że wybrnąłem

Jak to mówią Brawo Ty

a koło z aluminiowym wypełniniem pogieło sie jak z karytonu przy 3 atm
dodatkowo pękła opona

wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Rob_trike pisze:a koło z aluminiowym wypełniniem pogieło sie jak z karytonu przy 3 atm
dodatkowo pękła opona

wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

no to niezły bigos

Rob_trike pisze:a koło z aluminiowym wypełniniem pogieło sie jak z karytonu przy 3 atm
dodatkowo pękła opona

wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

Japierdolę.
Wychodzi na to, że nie ma poza tym forum fachowców, którym mozna ufac.
Załamałeś mnie teraz.

Jakie kuźwa koło? do tej chwili coś tam trybiłem z tej opowieści, teraz już nic nie rozumiem... koło, dyfer, podkładki z gazety które powodują hałas w skrzyni i pęknięta opona... Kuźwa !!!

Piotrek koło i opona Roba

Roba koło było robione u tego fachowca w Mosinie, co robiłwcześniej mi, Zetorowi, robił znajomym z okolicy itd.
Robowi też robił, robiliśmy razem z nim, a teraz mu się zjebało.

Czekaj ,czekaj ,a kiedy to było ,bo dzisiaj coś chyba winda pisał o tym że pech nie znika tylko przechodzi na kogoś innego

Wszystko się zgadza. 3 dni pod rząd widziałem się z 3 Trajkersami po kolei. Z ostatnim wczoraj. Dzisiaj opanowałem traję

kowall pisze:Czekaj ,czekaj ,a kiedy to było ,bo dzisiaj coś chyba winda pisał o tym że pech nie znika tylko przechodzi na kogoś innego

Sulkyrider pisze:Wszystko się zgadza. 3 dni pod rząd widziałem się z 3 Trajkersami po kolei. Z ostatnim wczoraj. Dzisiaj opanowałem traję

o kurwa

Sulkyrider pisze:Wszystko się zgadza. 3 dni pod rząd widziałem się z 3 Trajkersami po kolei. Z ostatnim wczoraj. Dzisiaj opanowałem traję

a ten trzeci to kto , bo ja też już się pogubiłem

Po kolei: w niedzielę Kowall, w pon Rob, we wtorek widziałem się z Arkiem

Ale nic się nie zmieniło.
Skrzynia niewiele ciszej, ale nadal rzęzi. Na 4 biegu, przy prędkości 80-90 nie słyszę silnika, szumu wiatru, tylko ten jebany dyfer. Zrobiłem jakieś 30km dzisiaj, rozjebałmi się krzyżak - łącznik dźwigni zmiany biegów, udało mi się jakos wbic 2 bieg i tak wróciłem do chaty.
Nie chce mi się kurwa nic już. Im bardziej się staram, tym bardziej pizda. Musze się przestać oszukiwać. W tym sezonie nie wyjadę trają.

Też już zaczynam trybić z tymi kołami ,ale reszta to jak science fiction

Niestety nikt nie zrobi tego lepiej niż ty więc prędzej czy później będziesz musiał to rozebrać. Najgorsze że nie masz tego gdzie zrobić. Ten mechanik nie powinien Ci tego naprawić w ramach jakiejś gwarancji

sekuwawa pisze:Niestety nikt nie zrobi tego lepiej niż ty więc prędzej czy później będziesz musiał to rozebrać. Najgorsze że nie masz tego gdzie zrobić. Ten mechanik nie powinien Ci tego naprawić w ramach jakiejś gwarancji

Nie dam mu przeciez. Pojebie jeszcze co innego, a czekał będę znowu miesiącami.