Strona 2 z 2

Re: Rumunia 2023

: 04 lut 2024, 16:34
autor: GREGOR
Rob_trike pisze: 04 lut 2024, 13:58 :) przypomina się wszystko jak by to było wczoraj A winkle pierwsza klasa ;) Dzięki Gregor za zajebiste opisy Fakt zdjęcia tego nie oddają ale uczucie wolności tam jest wszechobecne :D :D :D 20170731_192054 (Copy).jpg20170731_171527 (Copy).jpgUwielbiam zjazd z Transfogarskiej (Copy).jpg
Rob, taki nie poważny jesteś na tym zdjęciu :lol:

Re: Rumunia 2023

: 04 lut 2024, 17:11
autor: GREGOR
tak , lekko wątek zgubiłem bo musiałem opuścić kompa, ale może jakoś dokończę dzisiejsze wypociny :wink:
Tak jak Rob wspomniał widoki zapierają dech , żadna fota tego nie odda, ale coś w przybliżeniu pomaga sobie wyobrazić :wink: Jest pięknie i moje umiejętności rosną z minuty na minutę , dodaje sobie więcej odwagi i co kolejne zatrzymanie przyglądam się oponie, czy są jeszcze cycki na rancie ? Czy już pozwoliłem sobie na zamknięcie opony do granicy ryzyka, nawet Konrad z Grześkiem zobaczyli zmianę w mojej technice jazdy, a mi z tego powodu pojawiał się banan na gębie :D
IMG_20230802_162737.jpg
IMG_20230802_165456.jpg
20230802_171333.jpg
tego miłego dnia pełnego wrażeń przyszło nam dokończyć na przedmieściach miasta SIBIU , na bardzo ciekawie położonym campingu z widokiem na kościół warowny w oddali, w trip planneże zakładano nocleg w jakimś pensjonacie, my jednak wybraliśmy namiot, noce były bardzo ciepłe, a miejscówki które nam się udawało wybrać oferowały pełne zaplecze sanitarno-kuchenne i oczywiście było to bardzo tanie rozwiązanie, średnio od 50-100 lei kosztował pobyt na takim campingu, wszystko zależało od miejscówki i standardu :wink:
20230803_090044.jpg
20230803_090116.jpg
IMG_7845.JPG
IMG_7846.JPG
oczywiście bez wieczornej biesiady by się nie obyło przecież wrażenia trzeba sobie opowiedzieć, a i tutaj była utrata dobrej kiełbasy przez Kondzia, zostawił biedaczyna na stole na noc :wink: pieski bezdomne się dobrały i kiełbę za jakieś 50 lei oszamały :mrgreen:
20230803_090057.jpg
poranek z planowaniem kolejnego dnia, a przed nami kolejna rozkosz dla motocyklisty, tym razem TRANSALPINA odcinek jeden z dłuższych :wink: 287km, a w naszym przypadku jeszcze jakieś 80km więcej niż przewidywał plan, to już w następnym poście :mrgreen:

Re: Rumunia 2023

: 06 lut 2024, 14:48
autor: winda
Byłem tam 20 lat temu. Smaka mi zrobiłeś na kolejną wycieczkę tam. Boje się jednak że przez ten czas zaszly duże zmiany na minus. Z drugiej strony jak nie pojade to nie sprawdze 🤣

Re: Rumunia 2023

: 08 lut 2024, 09:57
autor: kowall
No to musisz sprawdzić , ja sprawdziłem w km. wychodzi mi 1400km. ty i skorpion (też się wybiera) macie tylko 1200km. :D trzeba omówić termin :idea:

Re: Rumunia 2023

: 11 lut 2024, 14:02
autor: GREGOR
Więc mamy ostatni dzień naszych wojaży , tym razem TRANSALPINA DN67C, druga droga co do popularności w Rumunii, bardziej widokowa niż TRASFOAGARSKA , dlaczego? Jest mniej osłonięta lasami do tego jeszcze wyżej położona bo na szczycie osiągamy 2145m n.p.m , droga jest pokryta dużo lepszym asfaltem, a co za tym idzie bardziej pozwala na motocyklowe szaleństwo, jest jeszcze bardziej kręta, a swoją bezkresnością dodaje wielkie ciary na skórze. Uwierzcie mi , bo to przeżyłem i do dziś dnia pamiętam szlify rantem kufrów oraz zamykające się podnóżki podczas wspinania się po serpentynach które są dość ciekawie wyprofilowane ku wzniesieniom :shock: chyba dwa razy zrzucało mi nogę z podnóżka, a nogę podrywało do góry, prawy kufer ma ślady do dziś :wink: , ale najpierw trzeba tam dojechać :D
Ruszamy o 8.00 oczywiście pierwsze zadanie to dotankować motocykle pod korek i w drogę...
Jeszcze dobrze się nie rozgrzaliśmy, a już po około 40km mamy przymusowy postój :roll: Grześ łapie druta na głębszym zakręcie i po wejściu w kolejny słyszy niepokojący hałas , po zatrzymaniu jest widoczny winowajca :shock:
IMG_7852.JPG
Okazuje się że mamy kolegę dość profesjonalnie przygotowanego do podróżowania , zdany na swoje umiejętności, a nie pomoc ,, asistance" wykłada cały potrzebny sprzęt do szybkiej naprawy opony, sznuruje oponę i po kilku dziesięciu minutach startujemy dalej w drogę :D
20230803_113155.jpg
20230803_113200.jpg
20230803_113814.jpg
20230803_113840.jpg
Obowiązkowa wlepa na tablicy rozpoczynającej drogę 67C , my tu byliśmy i jeszcze wrócimy :D
20230803_121247.jpg
Pogoda tego dnia była bardzo dziwna, wprawdzie deszcz nas nie złapał, ale jazda na przemian raz w dużym słońcu, a później pod osłoną chmur które czasem wydawało się że wiszą tuż nad głową dawały ciekawe odczucia, najciekawsze było to że mijaliśmy motocyklistów zmoczonych, mieliśmy odcinki asfaltu suchego i bardzo mokrego, nam sprzyjało szczęście i całą trasę pokonaliśmy bez kropli z góry na ubraniach, owszem motocykle były brudne i mokre, ale od asfaltu i tego co na nim się znajdowało. Sam wjazd na szczyt spowolniły owce, oraz baran w aucie który oczywiście nie dał spokojnie przejść zwierzakom na drugie pastwisko, jemu przecież się śpieszy ( oczywiście ze wstydem dodam że był to Polak)
20230803_131419.jpg
IMG_8024.JPG
Tu na tej drodze można by się zatrzymywać co jakiś czas, takie widoki że trudno zdecydować się który wybrać i zrobić to bezpiecznie dla innych uczestników ruchu, człek zobaczy takie piękno przestrzeni i gór które do tej pory przeważnie przemierzał w formie pieszej np. w Tatrach i będąc na którymś z dwutysięczników mówił WOW!!! To nie to samo, to robisz na kołach, jesteś wysoko w górach i czujesz tą adrenalinę, dreszczyk emocji .
Prędkość, wiatr wysokogórski, inne powietrze, zatykające się uszy wynikające z różnic ciśnienia... kurde trudno jest to dokładnie opisać.
Może po prostu wkleję kilka fotek :mrgreen:
IMG_7884.JPG
20230803_125828.jpg
20230803_132058.jpg
zjeżdżając przed szczytem w lewo można wjechać drogą szutrową na wysokość 2189m , tam nawet wjeżdżają kampery!!!
20230803_123655.jpg
20230803_125819.jpg
20230803_132207.jpg
20230803_134402.jpg
20230803_132912.jpg
20230803_135150(0).jpg
20230803_135147.jpg
20230803_130041.jpg
IMG_7993.JPG
ten dzień dał mi wiele frajdy z jazdy, moja śmiałość w zakrętach osiągała punkt zenitu :wink: czasem na skraju ryzyka więc po zatrzymaniu serducho biło dwa razy szybciej niż podczas orgazmu :mrgreen:
Grześ przeżył chwilę grozy, która skończyła się bolesnym stłuczeniem kolana, tutaj brawura wzięła górę :wink: podczas szybkiego hamowania wymyślił sobie efektowne zawrócenie i coś poszło nie tak... Motocykl nie ucierpiał, szybka akcja z podniesieniem motocykla i dalej w drogę.
Tak nas ujęła cała droga, że przejechaliśmy zjazd w kierunku naszego ostatniego campingu :mrgreen: dotarliśmy do jakiegoś miasteczka i tam zorientowaliśmy się że trzeba wrócić jakieś 80 km, ale spokojnie nie na marne :lol: widoki w przeciwnym kierunku też były piękne, jedynie zmęczenie lekko dawało we znaki co widać na foto ze stacji paliw :mrgreen:

Re: Rumunia 2023

: 11 lut 2024, 15:28
autor: GREGOR
20230803_143340.jpg
musiałem coś zjebać bo weszło dopiero na tej stronie :lol:
Pozytywy były oczywiście i inne, dotankowane motocykle, jakiś kebab, lody i najważniejsze to ta właściwa tablica na wlepy :lol:
20230803_162519.jpg
IMG_8015.JPG
20230803_135151.jpg
20230803_125903.jpg
Opracowana trasa kończyła się na Campingu Amonte , bardzo miły gość który to prowadzi przyjmuje tylko gotówkę i najlepiej w euro :mrgreen:
wyposażenie bardzo dobre, kuchnia, grill, ognisko, super prysznice , bar i mała gastronomia koszt to 15 euro, a jeszcze strumień tuż przy polu namiotowym więc usypianie z pięknym szumem wody w tle bajka :D
Po rozbiciu obozowiska , Konrad musiał wsiąść na moto i udać się do pobliskiej stacji paliw po lód w kostkach, kolano Grześka nie wyglądało dobrze, a na następny dzień szykuje się kawał drogi do polski.
20230803_195829.jpg
Oczywiście wieczorne sposoby na znieczulenie były bardzo istotnym etapem rekonwalescencji i rano wstał jak młody Bóg :D
Wieczór był bardzo długi, było co opowiadać po tak wspaniałym dniu, a zarazem planowanie powrotów.
20230803_195839.jpg
20230803_185502.jpg
20230803_185524.jpg
20230803_195538.jpg
Naszym celem dnia jutrzejszego jest dotrzeć na strzała do Gnojnicy, a mamy tam niespełna 700 km :mrgreen: Moje opowiadanie o tym miejscu podczas wieczornej biesiady skusiły Grześka z Piły i raniutko poinformował nas że chce z nami tam dojechać, a następnego dnia rozjedziemy się w swoich kierunkach, nie widziałem w tej decyzji żadnych przeszkód, uprzedziłem Grzesia że wygód tam nie ma, a jedyną zaletą tego miejsca jest klimat starej chaty z zimną bieżącą wodą i brakiem toalety w budynku. Zapytał mnie jeszcze raz czy może z nami dalej jechać ? Moja odpowiedź była jednoznaczna , TAK jedziemy wszyscy razem, wieczorem robimy grilla, pijemy leżajska, rano jajecznica i tyle w temacie...
Oczywiście moja nawigacja była ustawiona na przejście graniczne w okolicy Satu Mare i był to bardzo prawidłowy wybór, ale Panowie wymyślili sobie skracanie drogi :lol: , no i po wybraniu trasy przez Kondzia i Grzesia jedziemy :D
Jak później się okazało nie każde przejście graniczne Rumuńsko-Węgierskie jest otwarte, co najciekawsze moja nawigacja cały czas kazała zawracać, ale Panowie się uparli i postawili na swoim, ok ja tylko mówię że jest coś nie tak :lol:
Mina bezcenna na zamieszczonej fotce :mrgreen:
20230804_113007.jpg
to tylko dodatkowe kilkadziesiąt kilometrów :lol:
Grzesia humor nie opuszczał, ale Kondzio nie wytrzymał mojej ironii , jak wsiadł na moto to znikł za pierwszym zakrętem :lol: :lol: :lol:
Później emocje opadły i wszystko wróciło do normalności , odprawa na granicy przebiegła dość sprawnie i już po paru minutach jesteśmy na Węgrzech , tam jedziemy dość ostrożnie z gazem, bo POLICJA Orbana nie bardzo akceptuje łamanie przepisów, rozglądamy się za jakimś jadłem, pada wybór oczywisty :D KEBAB :!: :!: :!:
20230804_124113.jpg
Po obfitym posiłku na strzała jadymy do samego Barwinka, tam tankujemy motocykle i kierunek Gnojnica, do miejscowości będziemy wjeżdżać od strony południowej, zwracam kolegom uwagę na dość malowniczą okolicę , a gdy zobaczyłem tablicę Gnojnica specjalnie wskazałem to miejsce ręką, po to by po dojechaniu na miejsce zwrócili uwagę na długość miejscowości, a jeszcze specjalnie minąłem naszą posesję i z zamiarem zrobienia koniecznych zakupów na kolację i śniadanie udaliśmy się do sklepu który jest umiejscowiony na początku Gnojnicy ale z innej strony. Robi to naprawdę wrażenie jak przez miejscowość która ma około 9km, położonej w dolinie potoku Gnojnica :D droga wije się , a po obydwu stronach wieś rozłożona jest na pagórkach :D
20230804_181143.jpg
20230804_181235.jpg
IMG_8081.JPG
IMG_8067.JPG
obowiązkowa kolacja i butelka WHISKEY JACK DANIEL'S postawiona przez Grzesia dały nam szczególnie na luz, a i taniec TINKI WINKI też był :lol:
20230804_181237(0).jpg
20230804_202952.jpg

Re: Rumunia 2023

: 11 lut 2024, 16:28
autor: GREGOR
Poranek niestety ostudził nasze emocje, wstaliśmy około 8.00 , ale tak naprawdę to tylko z powodu aury która panowała na zewnątrz :wink:
IMG_8083.JPG
ulewny deszcz od rana dzwonił w blaszany dach, a przed nami jeszcze kawałek drogi, dla nas to tylko 239km, ale Grześ do Piły to już prawie kolejne 700km, a prognozy były bardzo nie obiecujące, jak później pisał to całą trasę jechał w deszczu o różnej intensywności, my natomiast mieliśmy lekkie przejaśnienia i w naszym kierunku pojawiało się jakieś okienko pogodowe :wink:
IMG_8093.JPG
Ostatnie pożegnalne zdjęcie i w drogę :D
IMG_8095.JPG
Problemem okazało się zjechanie z góry bo tak moje podwórko jest usytuowane, trzeba było motocykle sprowadzać z asekuracją po obydwu stronach, koło przednie ślizgało się po trawie jak narta, nie było to łatwe mając dodatkowe obciążenie w formie pełnych kufrów , dotknięcie hamulca tylnego blokowało koło, a motocykl sunął się jak chciał, chłopaki ubrani w przeciw deszczówki, ja pierdole nie ubieram się, już byłem mokry po zjeździe na dół, a jak się jeszcze ubiorę w kondona to będzie masakra... Tak też uczyniłem, była to dobra decyzja bo deszczyk z nami był taki sobie, raz mocniejszy, za chwilę przejaśnienia, membrana dawała radę :wink: Tak sobie jadymy, aż tu nagle dojeżdża mnie Konrad i pokazuje na zbiornik paliwa :mrgreen: , a ostatnie tankowanie było w Barwinku czyli około 90km już miał za sobą podczas startu w Gnojnicy, zasięg jego motocykla przy spokojnej jeździe to jakieś 350km, a że my spokojnie nie jeździliśmy to i zużycie lekko było naciągnięte, najgorsze w tym wszystkim jest to że w momencie wjazdu na autostradę w okolicy Sędziszowa, a zjazdu z S-ki w okolicy Lublina nie ma żadnej stacji paliw :mrgreen:
Na tą okoliczność jest tylko jedna rada, albo siadasz na moto i jedziesz na najbliższy zjazd z S-ki szukając pobliskiej stacji paliw, lub otwierasz kufer Gregora który wiezie paliwo jeszcze z przed wyjazdu do Rumunii, a zatankował sobie małą tą rezerwę 5L już w Gnojnicy przed wyprawą :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: pamiętam minę bezcenną Kondzia, niestety nie uwieczniona na foto, bo za dużo wody z nieba tam spadało, a telefon był schowany przed zamoknięciem.
Podsumowując cały wyjazd;

Zrobiłem 2998km :mrgreen:
Zobaczyłem piękne okolice jadąc w kierunku Rumunii.
Sama Rumunia zapadła mi w głębokiej pamięci i zamierzam tam wrócić i to jak najszybciej, bo wiele jest jeszcze do zobaczenia, nabrałem pewności siebie podczas jazdy po bardzo krętych i stromych drogach, banan na gębie powiększał się z każdym kilometrem.
Spróbowałem pysznej kuchni Rumuńskiej i palinki :mrgreen:
Poznałem wspaniałego kolegę Grzesia z Piły z którym to planujemy kolejny wyjazd.
Konrada znałem już od lat, ale był to nasz pierwszy dłuższy wyjazd i nie ostatni, planujemy kolejny w tym roku i też Rumunia.
Poznaliśmy fajnych ludzi z którymi kontakt utrzymuję , Ania i Kuba z Zielonej Góry, oraz Arka z Radomska
Mieliśmy też epizod z ludźmi za którymi nie tęsknię :wink:
Koszt wyprawy zamknął się w około 2,5 tyś, nie żałowałem sobie na nic koledzy również :mrgreen:
Polecam każdemu, jest tam pięknie i jeszcze w miarę tanio, jak długo tego nie wiemy :wink:

Jak umiałem tak opowiedziałem o tej wyprawie, może nie jestem poliglotą, ale chyba całkiem nieźle to wyszło :wink:
Kilka fotek na koniec, takich pozowanych :mrgreen:
IMG_7949.JPG
IMG_7953.JPG
IMG_7935.JPG
Dziękujemy za komentarze :D :mrgreen:
IMG_20230803_123844.jpg

Re: Rumunia 2023

: 15 lut 2024, 00:04
autor: winda
Podczas ba mi się ta opowieść. Szkoda że już koniec

Re: Rumunia 2023

: 15 lut 2024, 07:27
autor: Arek
no to pojeździłem z Wami :)

Re: Rumunia 2023

: 18 lut 2024, 14:18
autor: GREGOR
Kilka ważnych informacji , dla tych co mają ochotę na wyjazd do Rumunii :wink:

1. Nie kupujcie Lei w naszym kraju, a tym bardziej na Węgrzech !!! Najkorzystniej niestety jest płacić kartą VISA itp... oczywiście sprawdźcie czy Wasz bank nie nalicza za to prowizji, ja płaciłem kartą z konta w banku PeKaO S.A. Wszystkie transakcje były bez prowizyjne, a kurs bardziej korzystny niż w kantorach w Rumunii, a tym bardziej w PL...
2. Oczywiście pamiętajcie i o gotówce, są miejsca gdzie kartą nie zapłacisz; wysoko w górach, przy drodze (za palinkę :mrgreen: ) u niektórych na Campingu :wink: wtedy zabieramy ze sobą EURO ( mi wystarczyło 300) w każdym większym mieście znajdziecie kantor, np. w galerii handlowej, lub na rynku starego miasta, wymieniasz EURO na LEJE bez problemu i masz gotówkę w dobrym kursie, ale nie tak dobrym jak przez płatność kartą, więc warto płacić tam gdzie się da kartą !!! No chyba że lubicie :D
3. Nie znasz języka ? Pobierz sobie aplikację TŁUMACZA , bez problemu dogadasz się z każdym, chyba że nie będzie zasięgu :mrgreen:
4. Znajomość Angielskiego owszem pomaga, ale niestety nie wszędzie, mam tego przykłady będąc z Konradem, zna biegle, ale w Rumunii niestety nie wszędzie znają...
4. Palinkę kupuj tam gdzie jest jej mniej wystawione przy drodze, będzie taniej i lepsza. Wierzcie mi mam doświadczenie :mrgreen:
5. Jeśli chodzi o Policję, na Słowacji i Węgrzech trzeba uważać, nie lubią gdy się przekracza prędkość, najlepiej jechać za lokalsem w terenie zabudowanym, po za można pomykać, ale z rozsądkiem :wink: , w Rumunii Policja na widok motocykli odwracali głowę, lub machali z pozdrowieniem :D , oczywiście łamaliśmy przepisy w granicach rozsądku :mrgreen:
6. W dużych miastach stawaj motocyklem tam gdzie jest dużo ludzi i najlepiej w miejscach widocznych, chyba że chcesz mieć coś oberwane przez natrętne dzieciaki :roll: , jak dasz słodycze to dziel równo dla każdego :D
7. Na żarcie zatrzymuj się tam gdzie jest dużo ludzi, zjesz smacznie i będzie duży wybór regionalnego jadła :D


ps. Po powrocie do Polski i opowieściach w domu jak jest tam fajnie i jeszcze tanio moja Rybcia mi nie odpuściła :wink: za tydzień byłem tam z powrotem, tym razem autem z namiotem na dachu :mrgreen:
20230813_134721.jpg
20230812_203502.jpg
20230813_162327.jpg
Odwiedziliśmy większość miejsc które wcześnie przejechaliśmy na motocyklach, ja grałem obeznanego w temacie i czułem się pewnie :mrgreen:
Auto dało nam jeszcze kilka innych możliwości, a przede wszystkim komfort podróżowania w temperaturach pow. 30 C , nie spieszyliśmy się, co za tym idzie mieliśmy czas nie ograniczony na zwiedzanie, bo nawet gdy zajechaliśmy na jakiś camping po nocy, to rozłożenie namiotu dachowego trwa 3 minuty, a później tylko URSUS lub Palinka z colą :lol: , odwiedziliśmy miejsca które między innymi przejechaliśmy z pośpiechu :wink:
Miedzy innymi Wesoły Cmentarz w Sapancie .
Cmentarz jest bardzo charakterystyczny, nagrobki są z drewnianą płaskorzeźbą przedstawiającą scenkę z życia zmarłego, do tego opis na wesoło czym się zajmował, jak żył itp... Cmentarz jest wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO , wstęp kosztuje 5 Lei, naprawdę warto tam zajechać.
20230817_185206.jpg
20230817_185831.jpg
20230817_184932.jpg
20230817_190003.jpg
Mieliśmy też czas by częściej zatrzymać się i podziwiać piękną architekturę drewnianą, miedzy innymi Zespół Klasztorny BARSANA
20230817_171256.jpg
20230817_171014.jpg
Również to co Rybcia wypatrzyła po drodze, daje to komfort gdy nie musisz zdejmować kasku lub kurtki za każdym razem, a do tego smażyć się na słońcu w pozostałych ciuchach motocyklisty.
20230817_132354.jpg
20230816_141229(0).jpg
oczywiście, dla mnie w poprzedniej wersji wyjazdu bardziej liczyła się jazda na moto i wieczorny reset, ale tym razem też było ciekawie i komfortowo :mrgreen:
20230815_194750.jpg
20230815_194856.jpg
20230815_193634.jpg
podsumowując miało to wszystko swoje zalety i wady.
Zaletą jest fakt opłat za Camping, płaciliśmy za auto i dwie osoby :wink: namiot umieszczony na dachu nie podlegał opłacie, wadą były jednak korki w górach, które motocyklem sprawnie omijaliśmy, a tutaj niestety tak się nie da, plus to klima :mrgreen:
Generalnie zakup namiotu był trafioną inwestycją na lata, daje o wiele większy komfort spania niż na ziemi, powierzchnia spania to 140x240 więc duże łoże małżeńskie :mrgreen: , kolejna wada :wink: gdy bzykasz to auto pracuje na amorkach :lol:
Niema ryzyka podtopienia namiotu, a składanie po deszczu nie sprawia żadnego kłopotu, wystarczy potrząsnąć całą konstrukcją namiotu i woda spływa jak po kaczce :D
20230818_073222.jpg
Polecam z czystym sumieniem :D

Re: Rumunia 2023

: 15 sie 2024, 18:39
autor: GREGOR
Nie będę zakładał nowego tematu, bo prawie dotyczy się tego :wink:
Niestety mi się nie udało w tym roku wyjechać z chłopakami na Bałkany, ale byli tak mili że na powrocie odwiedzili biednego Gregora na podkarpaciu, a ugościłem jak mogłem, a i radochę też miałem bo se pojeździłem BMW R1250 Z 2019r , a banana miałem od ucha do ucha :D
Wakacje oczywiście z namiotem na dachu :wink: