Strona 2 z 2

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 15:49
autor: Lipa
....Szok ...to był kosmiczny szok... Nawet gwiazdy z nieba się sypały...

Ale od początku...

Najważniejszy jest człowiek... Człowiek mega zakręcony. Człowiek pozytywny, szczery, bezinteresowny... Człowiek, który ma pasję, wizję, niczym nie zachwianą wiarę w sukces przedsięwzięcia... a ja mam zaszczyt i przyjemność go znać. Wszyscy go zresztą znamy :mrgreen:

... Najważniejsi są ludzie... ludzie, którym się chce. Ludzie, którzy angażują się w nasze pojechanie wizje, dzielą je z nami. Ci, którzy pomagają nam w realizacji nawet najgłupszych pomysłów... wspierają, dźwigają ten swoisty "krzyż wariactwa" codziennie z nami....

" Najważniejsi są ludzie... bo bez nich nic by się nie udało. To dla nich to robimy..." - stwierdził podczas sprzątania po złocie ów wspomniany na wstępie człek.. A ja jestem wdzięczny losowi, że znam takich ludzi, wszyscy ich znamy.... Wszyscy się znamy :mrgreen:

Niniejszym WSZYSTKIM ogromne dziękuję.!!!

Sam zlot Wariatów przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Kochani atmosfera jaką stworzyliście zasługuje na najlepsze słowa uznania !!! Osobiście z pewnym niedowierzaniem patrzyłem na kolejne grupy przyjeżdżających. W pewnym momencie nie mogłem uciec od analogii z BABKAMI... ale jak się okazało nie tylko ja :mrgreen: Coraz to nowi ludzie podchodząc do stołu dostawali gęsiej skórki oraz nóg z waty na widok tabliczki " Babki camp". Zresztą nie ukrywaliśmy nigdy, że chcemy czerpać z tego co najlepsze. ... Z NASZEGO zlotu !!!! A patrząc na Waszą inicjatywę i zaangażowanie, powiem nieskromnie - udało się!!! Bo to z założenia ma być Wasz zlot.... I jak najbardziej był.

.... był to zlot Kuby i naszego nowego kumpla Maćka vel Miedzianego Vikinga, którzy bardzo mocno zaangażowali się w przygotowania " infrastruktury" :mrgreen: Był to - bez wątpienia - zlot Sulkyego, który już od pierwszych chwil serwował nam rozrywkę na najwyższym poziomie... choć sam poziom gruntu zdradziecko mu uciekł :mrgreen: Nieoceniona pomoc Kacpra... praktycznie we wszystkim. Oj tak był to Nasz zlot.
Zlot, na którym wszyscy dbali o porządek, atmosferę, nieprzemierzone morze gawędy... Angażowali się i Ci, którzy zaszczycili nas swoją obecnością przez dłuższą chwilę jak Bull i Ci, którzy wpadli wręcz z towarzyską wizytą jak Gosia z Darkiem. Ci, którzy mieszkają za miedzą jak Maciej Kozak,i Ci którzy przemierzyli pół Polski jak Baran... który notabene wraz z Bullem był inspiracją do hasła " Można się bawić bez alkoholu !!!!" :!:
Och tak... Panie co to był za bal !! Szaleli Trajkersi z zestawem Lubelskim. Seku z Setą śmigali dywanem.... i nawet Maciey nawiązał do starej tradycji... i za wolno siedział :mrgreen: :mrgreen: Przybyli starzy znajomi i pojawiło się paru nowych - Yunkers, pamiętaj obiecałeś, Justyna będzie przyjeżdżać :wink: Oj długo by wymieniać...

a refleksja po wszystkim... warto było, warto jak cholera. I pewnie coś tam będziemy starali się poprawić... zmienić... ale nie spodziewajcie się cudów - komercji nie będzie !!! :mrgreen: Może jeszcze jedna Tojka... coś na ruszt zamiast takiej ilości karkówy /przynajmniej Krobia odpocznie 8) /... I tyle.. bo Najważniejsi Są Ludzie..

Jedno o czym mogę zapewnić, będzie jeszcze więcej szaleństwa !!!!

Dziękuję Wam wszystkim, że byliście. Za to, że jesteście.... i - gorąco wierzę - będziecie.
Dziękuję niżej podpisany wraz z całą ekipą.


- Lipa-


Ps.
Jeszcze informacja na, którą wielu czeka... Wszystko się dopięło finansowo !!! Za wielką hojność - dziękujemy!!!
Żeby napisać co czuliśmy kiedy wielu z Was wyjeżdżając zapewniało nas o swojej bezinteresownej pomocy w razie problemu z budżetem.... nawet mi brak słów... choć zawsze dużo gadam :D

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 18:43
autor: Czarek-trike
Jak ja wam kurwa zazdroszczę :D... czekam chociaż na Silverado

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 19:01
autor: Baran
Lipa, pięknie napisałeś, od serca, i dla serca. :D
Cieszę się, że wszystko się udało i to najważniejsze.

PS. NIE MOŻNA.... :lol:

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 19:17
autor: yunkers
Dobrze napisane Lipa, a ja będę pamiętał :D .

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 20:19
autor: Sulkyrider
"Będzie jak w Babkach" - usłyszałem.
Trochę było, całe szczęście, że trochę. Było wszystko, co dobre, nie było nieproszonych "tubylców" wchodzących różnymi drogami, nie było delegacji "obcych", nie było narzekaczy, że nie ma blachy, że nie ma łazienki itd. Nie było dupozawracaczy "o której parada", nie było pytań "jaki jest program na sobotę wieczór". Nie było kolesi, którym do rąk się kleiła cudza własność.
Za to było wszystko, czego można na takiej imprezie chcieć.
Gdyby "Babki" istniały, gdybym miał stanąć przed wyborem, na którą imprezę jechać - wybrał bym Sze... Sze...
Było prawie idealnie. Zabrakło tylko światła w nocy w tojtoju, a lampa leżała. Osobiście zadbam, żeby to w przyszłym roku poprawić.
Niczego innego nie zmieniajcie, bo tylko spierdolić można tak doskonałe dzieło.

Jeszcze raz dziękuję.

Alladyn

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 20:21
autor: adaśko
Lipa, pięknie napisane, Ty to jednak pominąłeś się z powołaniem.

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 20:25
autor: adaśko
Sulky , ale do srania lampa nie jest potrzebna :wink: ale chociaż te ziarnko goryczy jest potrzebne :mrgreen:

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 20:46
autor: krobia
Sulkyrider pisze:"Będzie jak w Babkach" - usłyszałem.
Trochę było, całe szczęście, że trochę. Było wszystko, co dobre, nie było nieproszonych "tubylców" wchodzących różnymi drogami, nie było delegacji "obcych", nie było narzekaczy, że nie ma blachy, że nie ma łazienki itd. Nie było dupozawracaczy "o której parada", nie było pytań "jaki jest program na sobotę wieczór". Nie było kolesi, którym do rąk się kleiła cudza własność.
Za to było wszystko, czego można na takiej imprezie chcieć.
Gdyby "Babki" istniały, gdybym miał stanąć przed wyborem, na którą imprezę jechać - wybrał bym Sze... Sze...
Było prawie idealnie. Zabrakło tylko światła w nocy w tojtoju, a lampa leżała. Osobiście zadbam, żeby to w przyszłym roku poprawić.
Niczego innego nie zmieniajcie, bo tylko spierdolić można tak doskonałe dzieło.

Jeszcze raz dziękuję.

Implant

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 22:41
autor: Lipa
adaśko pisze:Sulky , ale do srania lampa nie jest potrzebna :wink: ale chociaż te ziarnko goryczy jest potrzebne :mrgreen:
Adaś, ale jak inaczej się zorientujesz czy Ci oczy nie pękły :mrgreen: :lol: :lol: :lol: :mrgreen:

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 29 maja 2019, 22:54
autor: adaśko
Lipa pisze:
adaśko pisze:Sulky , ale do srania lampa nie jest potrzebna :wink: ale chociaż te ziarnko goryczy jest potrzebne :mrgreen:
Adaś, ale jak inaczej się zorientujesz czy Ci oczy nie pękły :mrgreen: :lol: :lol: :lol: :mrgreen:
Leżę i kwiczę.

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 30 maja 2019, 07:16
autor: zetor
Aż żałuję że mnie nie było
Cóż życie.
Następnym razem mam nadzieję że się uda

Re: Szeplerzyźniańskie wspomnienia.

: 30 maja 2019, 09:15
autor: Rob_trike
Ja jeszcze nie dziękowałem :D

Cóż pisać - impreza, zlot, - to złe słowo - spotkanie przyjaciół, rodziny to właściwe określenie ....eeeech w sumie to nie - raczej powinno być napisane spotkanie szalonej, zakręconej, odjechanej rodziny :mrgreen: :lol: :mrgreen:

Moje odczucia - cóż - zwykłe "zloty" nawet te największe nie umywają się do sze szeple..... go spotkania :) Było idealnie Zero stresu, zero niepokoju, że "coś" się wydarzy, spierdoli.

Tak więc dziękuję za możliwość bycia z Wami, ogromne podziękowania za organizację, pracę, przygotowania - to kawał doooobrej roboty zrobiony. W sumie przyjechałem na gotowe i zanurzyłem się w beztroskim odpoczynku po przejechaniu kilku setek km z przygodami. Tego było mi trzeba.

Mam nadzieję uczestniczyć w przyszłej edycji :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

Dziękuję
Rob