Re: Aprilia Pegaso 650 1998r
: 13 maja 2018, 22:23
A obroty falują?
Faktycznie, jest w tym logika. Myślałem o usterce typu złe napięcie ładowania, nie pomyślałem o zakłóceniach.Yesvs666 pisze:A czemu od razu wykluczył? Mój intruz miał podobne objawy. Póki się nie zagrał wsio tip top, napięcia, ładowanie etc, wszystko ok, ale jak się podgrzał to siał jakieś g... po instalacji, co zakłócało pracę zapłonu. Nie twierdzę że to jest regler na stówę, ale test jest prosty i darmowy- odłączyć i jechać na Aku.Sulkyrider pisze:Regulator bym wykluczył. Ew. zweryfikował bym woltomierzem.
Obroty są ok, oczywiście do czasu gdy ich w ogóle nie mafranky pisze:A obroty falują?
Czyli że paliwko?GREGOR pisze:Zrobiłem tak jak pisałem wcześniej, chyba mogę powiedzieć że jest dobrze, ale nie na 100% bo dziś jest dość chłodno
Dokładnie to syf zatykający filterki kranika, piasek ,farfocle z resztek farby i h..j wie co jeszczeYesvs666 pisze:Czyli że paliwko?GREGOR pisze:Zrobiłem tak jak pisałem wcześniej, chyba mogę powiedzieć że jest dobrze, ale nie na 100% bo dziś jest dość chłodno
Nie wyjaśnia to bynajmniej wpływu temperatury zewnętrznej na objawy, ale i nie musi- temperatura, jaka panowała wtedy może nie mieć żadnego znaczenia, bo po prostu taka była przy wystąpieniu objawów. Dziwne tylko, że najpierw moto dawało radę przejechać kilkanaście kilometrów, a potem tylko skoki co kilka km były, bo z taką porutą w filtrze to szok że jeździł w ogóle... Strach się bać co w gaźnikach siedzi. Jak masz dojście do jakiegoś lotniska to spróbuj kupić z 5 litrów lotniczego paliwa avgas100 od jakiegoś mechaniora i na tym pojeździć- wypłuka Ci ładnie gaźniki i oczyści instalację paliwową z rzepaku, który to jest niestety składnikiem obecnych paliw i osadza się gdzie się tylko da jak paliwko odparowuje.... Robi robotę bez rozbierania gaźnikówGREGOR pisze:Dokładnie to syf zatykający filterki kranika, piasek ,farfocle z resztek farby i h..j wie co jeszczeYesvs666 pisze:Czyli że paliwko?GREGOR pisze:Zrobiłem tak jak pisałem wcześniej, chyba mogę powiedzieć że jest dobrze, ale nie na 100% bo dziś jest dość chłodno![]()
Chciałem normalnie spuścić paliwo przez kranik i kurwa nie mogłem, a jak dmuchnąłem w wężyk to poprawa następowała ale nie na długo, więc wymontowałem zbiornik i po odkręceniu kranika zobaczyłem same diamenty![]()
Po tej operacji zrobiłem prawie 90 km i wszystko było ok, ale zaznaczam było chłodno i 5% niewiadomej przyczyny rezerwujemy na zaś
Gaźniki są bezpieczne, filterki które są przed kranikiem dają radę , jeśli chodzi o mycie gaziorów to miały kąpiel w myjce ultradźwiękowejYesvs666 pisze:Nie wyjaśnia to bynajmniej wpływu temperatury zewnętrznej na objawy, ale i nie musi- temperatura, jaka panowała wtedy może nie mieć żadnego znaczenia, bo po prostu taka była przy wystąpieniu objawów. Dziwne tylko, że najpierw moto dawało radę przejechać kilkanaście kilometrów, a potem tylko skoki co kilka km były, bo z taką porutą w filtrze to szok że jeździł w ogóle... Strach się bać co w gaźnikach siedzi. Jak masz dojście do jakiegoś lotniska to spróbuj kupić z 5 litrów lotniczego paliwa avgas100 od jakiegoś mechaniora i na tym pojeździć- wypłuka Ci ładnie gaźniki i oczyści instalację paliwową z rzepaku, który to jest niestety składnikiem obecnych paliw i osadza się gdzie się tylko da jak paliwko odparowuje.... Robi robotę bez rozbierania gaźnikówGREGOR pisze:Dokładnie to syf zatykający filterki kranika, piasek ,farfocle z resztek farby i h..j wie co jeszczeYesvs666 pisze:Czyli że paliwko?GREGOR pisze:Zrobiłem tak jak pisałem wcześniej, chyba mogę powiedzieć że jest dobrze, ale nie na 100% bo dziś jest dość chłodno![]()
Chciałem normalnie spuścić paliwo przez kranik i kurwa nie mogłem, a jak dmuchnąłem w wężyk to poprawa następowała ale nie na długo, więc wymontowałem zbiornik i po odkręceniu kranika zobaczyłem same diamenty![]()
Po tej operacji zrobiłem prawie 90 km i wszystko było ok, ale zaznaczam było chłodno i 5% niewiadomej przyczyny rezerwujemy na zaś
Kusi Czarek, ale narazie nie mogę dwóch sprzętów unieruchomićCzarek-trike pisze:bez lisiej kity i frędzli.....to nie jest prawdziwy motocykl !
Nie kusi zmiana malowania ?
Musiało się ładnie grzaćbandit pisze:No i piknie.
Ja też wczoraj poszalalem...
Zeszły sezon ViFeRka moja przejezdzila z minimalnym ładowaniem...jeżdżąc bez jednej żarówki H4 co by kiepski prąd oszczędzać...
Dobrałem się do kostki reglera ( wcześniej już chciałem regler kupić) a tu taki zonk. Wtyczka nadpalona, jeden przewód wypalony a drugi z 3 przerwany. Wtyczka wycięta , przewody na przedłużenie wstawione i zaizolowane i ładowanie wróciło do normy.