rożek pisze:winda pisze:Nie zna człek dnia ani godziny

20171014_124757.jpg
znaczy się zmierzasz do mnie ?
Taki miałem zamiar. Ale zostałem pokonany przez wiatr.
Wyruszyłem o 6 rano z Krakowa. Było ciepło. Zadziwiające jest to,że gdy słońce pokazywało się w połowie drogi na Rzeszów, To znikło , gdy dojeżdżałem do Rzeszowa.

I zrobiło się jakoś zimno. Ale nie padłało! Przed Lubartowem ,byłem tam zaraz po 11,pokazało się słońce. Winda pomógł w zakupie Świec i wymianie, nie były najczystsze,więc wolałem dmuchać na zimne. Wystratowałem na Białystok ok.12, umawiając się z Windą,że wracając wieczorem wpadam na obiad i zostaję na noc.
Niestety 160 km przed Białym dopadł mnie wiatr z boku, który pokazał mi gdzie moje miejsce i musiałem się poddać. Zimno nie było jakoś okrutnie. Deszcz nie przeszkadzał, tylko ten cholerny wiatr. Tak więc Rożku odkładam szybką wizytę w Twoich rejonach na inny termin.
Dzisiaj , czyli w niedzielę, nie wyruszałem już do Białego , bo to by się nie liczyło.
Gregor, odwiedzę Cię w innym terminie. Nie wypadało tak w niedzielę.
Patent Kowala z jednorazówkami (rękawiczkami) pod normalnymi rękawicami, przetestowany i daje radę.