trajkersi.pl

Pieczone jak schabowe też są super.

kowall pisze:Mam fajną miejscówkę na Kanie , więc w niedzielę wybraliśmy się na krótki wypad na łąki i jak zawsze było bez pudła

Piękne jamie, a średnica powala . Nigdy nie spotkałem takich dużych .

custom pisze:

kowall pisze:Mam fajną miejscówkę na Kanie , więc w niedzielę wybraliśmy się na krótki wypad na łąki i jak zawsze było bez pudła

Piękne jamie, a średnica powala . Nigdy nie spotkałem takich dużych .

jamie , nie znam tych grzybów

A szmaciaka znasz, zajebiste grzyby, w tym roku wyjątkowo znaleźliśmy kilka sztuk. Nazwa potoczna, dokładnie to nazywa się siedzuń sosnowy.

Heeehe wczoraj o tym grzybie gadałem z customem byłem na grzybach i go znalazłem , znaczy się znalazłem go tydzień temu ,ale nigdy go nie zrywałem i go zostawiłem bo wiedziałem że jest pod ochroną i jak cię PAN leśniczy złapie to bulisz kasiorę , sprawdziłem teraz w internecie i okazuje się że był pod ochroną do 2014 roku , wczoraj w lesie poszedłem w to miejsce ,ale już go ktoś zerwał , znalazłem potem innego w innym miejscu , podobno jest zajebisty w smaku z jajecznicą , ma specyficzny zapach (moja mówi że śmierdzi ) miałem go wczoraj zjeść na kolację ,ale wróciłem późno więc go tylko zamroziłem , u nas mówimy na niego --kozia broda--

U nas też na niego mówią Kozia broda i zabijają się o niego, ale ja jeszcze nigdy go nie jadłem.
Tak jak Kowall piszesz, podobno najlepszy w jajecznicy

Sos z tego grzyba też jest zajebisty.

custom pisze:

kowall pisze:Mam fajną miejscówkę na Kanie , więc w niedzielę wybraliśmy się na krótki wypad na łąki i jak zawsze było bez pudła

Piękne jamie, a średnica powala . Nigdy nie spotkałem takich dużych .

Literówka , pisałem z fona .

kurde ostatni przeczytałem ten post, poszliśmy z rodzinką u nas na wsi do lasu i znalazłem cuś takiego... Panie wielkie na pół wiadra Jednak nie mam doświadczenia w grzybach i wolałem nie eksperymentować... zostawiłem dziada.
Kiedyś, ktoś musi mi na żywca pokazać jak toto wygląda...

Widziałem filmik w internecie jak gościu zbiera borowiki w tym roku i se myślę co to za ściema , nagrał filmik w tamtym roku a teraz puszcza , ale wczoraj kumpel był u mnie i pokazywał mi kurki , a więc grzybiarze do lasów

W zeszłą niedzielę nazbierałem kurek

I jak tam u was , słychać coś w temacie, u mnie w Niedzielę było tak

U nas sucho jak cholera, jak kilka sztuk znajdziesz to max, w zeszłym roku za to tyle natrzepaliśmy , że jak w tym nic nie będzie to nie będzie problemu.

Sucho jak cholera, nawet w Bieszczadach nie ma grzybów, dziś odpoczywanie od górskich szlaków dało mały rezultat kilka kań i rydze pyszniutkie

Dwie godzinki w lesie i do tego po południu

Patrząc na foty to u Gregora to jest tak jak miejscowość koło Poznania.... Suchy las ... ja dzisiaj tez byłem w lesie pospacerować , mokro jak cholera

Gregor Masz chyba zajebiste tereny na prawdziwki ?
Albo wiesz kiedy jest wysyp . U nas jest to nie możliwe żeby tyle prawdziwków znaleźć . W tym roku znalazłem tylko 2 szt.

[quote="GREGOR"]Dwie godzinki w lesie i do tego po południu ....

Gregor , po południu ,przed , byle nie w nocy , widzisz po katastrofie w Czarnobylu (1986 r.),w Opolskim , a najwięcej w moim rejonie , skażenie cezem grzybów było tak mocne że ludzie mówili że najlepiej grzyby się zbiera w nocy bo wtedy je najlepiej widać bo świecą

U mnie do tej pory rosną "poczarnobylowe'

custom pisze:Gregor Masz chyba zajebiste tereny na prawdziwki ?
Albo wiesz kiedy jest wysyp . U nas jest to nie możliwe żeby tyle prawdziwków znaleźć . W tym roku znalazłem tylko 2 szt.

Coś się wie w tej dziedzinie, a monitorowanie aury, księżyca to już inna sprawa

kowall pisze:

GREGOR pisze:Dwie godzinki w lesie i do tego po południu ....

Gregor , po południu ,przed , byle nie w nocy , widzisz po katastrofie w Czarnobylu (1986 r.),w Opolskim , a najwięcej w moim rejonie , skażenie cezem grzybów było tak mocne że ludzie mówili że najlepiej grzyby się zbiera w nocy bo wtedy je najlepiej widać bo świecą

Pamiętam czasy gdy jako kilku latek byłem budzony przez ojca o 4.00 po to by w lesie być pierwszym w swoich miejscach , ojciec zawsze powtarzał na grzyby to się zawsze idzie gdy świta, a na ryby na noc
Do tego dodam że zawsze MZ 250 Jaskółka była do tych celów gotowa, a i nie zapomnę jak wyjebaliśmy się na piachu i wszystkie grzyby były pod nami