uzytkowałem Transity przez ostatnie 10lat. Miałem nowego z roku 2003, potem nowy w 2008 i w 2011 kolejny nowy. Ostatni udany model Transita to te stare w kształcie klina - wiecie o ktore mi chodzi. Te po pierwszym lifcie od bodajże 2002 (taki ma aktualnie Wiktor) sa fajne do momentu jak nie poleci pompa paliwa, a leci w kazdym. Ja zakupiłem uzywkę za 1700zł i tak sie udało, że było OK. Transity od rocznika bodajże 2007 - te mialem dwa to porazka, dno i cztery metry mułu. Naprawy gwarancyjne nie sa wbijane w ksiazki serwisowe zeby chyba FORD nie robił sobie obciachu. JEdyna czesc, ktora sie nie spierdoliła na gwarancji to przednia szyba, bo boczna zastrajkowała. Włacznie z tym, że wymieniali mi tylna belke bo była krzywa, itp. Tarcze i klocki hamulcowe wymienia sie w tych autach co wymiane oleju. Chyba z czekolady je robią. Duzo pieniazkow musisz sobie przygotować na naprawy zaworów EGR. Po wymianie na nowy po niedlugim czasie, znowu to samo. Chłodniczki paliwa ciekną, przecierają sie przewody paliwowe. Zuzycie oleju przeraziło by obsługe naziemną 747.
Ahhhh, ten Transit ostatni co go ujezdzałem przy uderzeniu w golfa przy ok 90km/h nie otworzył poduszki, ale ASO stwierdziło, że sa robione w Turcji czy Rumunii (nie pamietam dokladnie gdzie) i tak nieraz sie zdarza

po wypadku nie wolno wsiadać s powrotem za kierownice.
Przenigdy FORD na parkingu pod moim domem. Chyba że Fastback
