trajkersi.pl

mały pisze:

300 pisze:

winda pisze:moja czy wodza?

Twoja to wiem... wodza oczywiście...

Wodza nabiera mocy urzędowej

na inną trajkę teraz sie bedzie musiał przerzucić. też taką mają moi synkowie. Jej czas nadchodzi po wózku głebokim.

co taki zdziwiony? o takim mowię:

http://images40.fotosik.pl/29/b01e7caaa703a665med.jpg

nie miałem na myśli, że Wodzu teraz lada chwila bedzie potrzebował takiej trajki

300 pisze:

Luksky pisze:nie miałem na myśli, że Wodzu teraz lada chwila bedzie potrzebował takiej trajki

No to pomogłem... no nie??

Paple

i tajemnica poszła się jebać

chuj z planem Jak dojdzie do wprawy i pieluche będzie zmieniał w 30 sekund to można mówić o mistrzostwie

300 pisze:

winda pisze:i tajemnica poszła się jebać

Tajemnica poliszynela...
I je jebać... tylko poszła w pizdu!!
Tak jak cały misternie uknuty plan...

Mi z tym do smiechu tak nie jest

Może którys z szanownych Panów wie od czego ten amorek?bardzo twardy.po wyjęciu nie da rady ugiąć sprężyny

łudząco podobny do moich
chyba to MZ tył

kaski pisze:łudząco podobny do moich
chyba to MZ tył

a nie Jawa 350?

ni huja.ten jest naprawdę twardy

w trajce działa miękko.za ostro poskakałem przodem i wypluł olej razem z uszczelniaczem

taki mam plan ale nie zaszkodzi wiedziec od czego to

Może być od Jawy 350, mam podobne, tylko sprężyna inaczej zwinięta i też cholernie twarde, za twarde niestety

Nie jest to Jawa bynajmniej nie od tych do 90 roku
Mz, Nie jest to od zadnej do 90 roku
Wsk to takze nie jest.
moze jakis malutki japonczyk?

trasa do Marynarza i prawie cała z powrotem wszystko było ok.
wpadłem w burze.nadal ok.nie zauważyłem ogromnej kałuży i wpadłem w nią 80km/h.ściana wody ale wyjechałem.silnik nie zadławił się.po kilku kilometrach zatrzymałem się aby się osuszyć.trajka nie chciała odpalić bez gazu( zawsze tak paliła).ruch manetka i zagadała ale jak chciałem dodać gazu do zadławiała się,przełamywała i wchodziła na obroty.tak zrobiłem jeszcze 150km.było jednak coraz gorzej.mogłem tylko delikatnie operować gazem.inaczej dławiła się.jak jechałem ponad ok.3000 obrotów to idealnie rwała do przodu.w Dęblinie ,skrzyżowania,światła- padła całkowicie.przy odpalaniu jak udało się wprowadzic na wysokie obroty to było ok.jeśli nie to nie chciała pracować.teraz raz nie chce wogóle gadać.raz odpala i chodzi ok.przez chwilę a potem tak jak na filmie.wali z tłumików i chodzi nierówno.macie jakieś pomysły?

http://www.youtube.com/watch?v=b9EY1bshbb8

Czesc Winda sprawdz paliwo ,ale raczej cos z prądami tak to widze .... Kondesator itd??

jaki jest moduł sterujacy praca silnika? złacze diagnostyczne jakies masz we wiazce?

ja bym zaczał od odczytania błedów sterownika.

farelka + suszarka do kudłów i jedziesz

Winda ja mialem podobnie jak zabraklo mi paliwa wyciagnal wszystko z gaznika chlopaki mi podrzucili paliwo wlalem odpalila ale jazda do domu masakra a dzisiaj wiem co bylo popristu syf poszedl w dysze i to bylo to
Ty chyba masz wtrysk jesli nie to radze sprawdzic gaznik mogla woda pojsc przez filtr i jak sie dostala w dysze jakas to ta kuzwa tam siedzi i sama nie wylezie

no mam niestety wtrysk wielopunktowy i komputer.chyba czeka mnie wizyta u mechanika coby sie podłączył z laptopem.jak to by był gaznikowy to bez pytania bym dał rade.paliwo i filtr zmieniłem

Taki los elektroniki,na moje niestety komputer. Podepnij się i zoacz jakie błędy wykaże...

winda pisze:no mam niestety wtrysk wielopunktowy i komputer.chyba czeka mnie wizyta u mechanika coby sie podłączył z laptopem.jak to by był gaznikowy to bez pytania bym dał rade.paliwo i filtr zmieniłem

A nie ma jakiejś autodiagnostyki? Przeważnie w samochodach można "wymrugać" błędy.