trajkersi.pl

mam juz zawieszenie od jawy i tu zachodzi pytanie czy jak dam silnik z przodu to to zawieszenie da rade?

Czarek-trike sugestie super tylko renty malo

raczej nie da rady ale mozna dołozyć spręzyny na zewnątrz jak u Wisni

to znow by byl wydatek

710 pisze:Czarek-trike sugestie super tylko renty malo

710 pisze:to znow by byl wydatek

Kolego,wielki szacunek dla Ciebie,że mimo kłopotów ze zdrowiem i brakiem funduszy masz wielkie zaparcie w sobie aby zbudować trajeczke. Ale musisz wziąć pod uwag ę jedną małą kwestie ...finanse.Trajka to nie jest rower,który gdy Ci się podczas jazdy rozsypie to sobie guza nabijesz lub kolano pozcierasz.To musi być sprzęt 100 % sprawny i bezpieczny,a to niestety kosztuje.Pewnych kwestji nie przeskoczysz. Nie chcę Ciebie dołować ale to nie jest tanie hobby.Tym bardziej,że to Ty będziesz na niej jeżdził, anie przyglądał się jej.A na własnym lub czyimś bezpieczeństwie raczej nie wypada eksperymentować.
Tyle filozofowania, ...troszke trza posłodzić...
Masz w sobie tyle zapaarcia,że wierze w Ciebie i uda Ci się urzeczywistnić marzenia

ważne że masz to przednie koło

junkers pisze:ważne że masz to przednie koło

710 jak to mówią z gówna bata nie ukręcisz ...

adamnor pisze:710 jak to mówią z gówna bata nie ukręcisz ...

To ja sie produkowałem z takim długim postem aby to ładnie ująć a Ty ująłeś to wszystko w 5 słowach

710 czy myślałeś o rewers trike na bazie dużego skutera? Cenowo rozsądne, a dla niepełnosprawnego git pomysł. Kupujesz coś pierdolnietego w przód, cały tył i napęd masz, doczarujesz prodzik z dwoma kołami i cieszysz się jazdą.

dobry pomysł Czaruś.

W razie czego służę wiedzą.

myslalem i dac prZednie zawieszenie malucha ale brak wstecznego

I na tym polega budowa trajki. Jeśli masz zamiar ją budować, to niestety trzeba mieć o tym jakieś pojęcie. Tak jak koledzy powiedzieli. To ma być sprzęt przede wszystkim bezpieczny. Zabić się żadna sztuka. Ja nie jestem mechanikiem, nie mam o tym zielonego pojęcia. Dlatego też zamiast budować kupiłem fabryczną trajkę. Moja przy niej praca to jej pieszczenie, żeby błyszczała jak psu jajka, jak coś poważniejszego to odstawka jej do dobrego warsztatu.W ten sposób mam poczucie bezpieczeństwa. W czasie jazdy co najwyżej silnik padnie lub coś innego nawali. Gorzej jak mojemu znajomemu, który kupił samoróbkę, rama na dwie części się rozpadła. Tyle miał szczęścia, że w tym momencie jechał powoli, to jedynie parę sińców i odrapań załapał. Prawdą niestety jest fakt, że każda pasja kosztuje. Oby nie ludzkie życie. Nie moim zamiarem jest zniechęcenie Cię do jej budowy, lecz dobrze, że dzięki temu forum, tak Ty czy ja możemy czerpać z wiedzy bardziej doświadczonych i słuchać ich rad. Pozdrawiam.

wataha_zeberko pisze:I na tym polega budowa trajki. Jeśli masz zamiar ją budować, to niestety trzeba mieć o tym jakieś pojęcie. Tak jak koledzy powiedzieli. To ma być sprzęt przede wszystkim bezpieczny. Zabić się żadna sztuka. Ja nie jestem mechanikiem, nie mam o tym zielonego pojęcia. Dlatego też zamiast budować kupiłem fabryczną trajkę. Moja przy niej praca to jej pieszczenie, żeby błyszczała jak psu jajka, jak coś poważniejszego to odstawka jej do dobrego warsztatu.W ten sposób mam poczucie bezpieczeństwa. W czasie jazdy co najwyżej silnik padnie lub coś innego nawali. Gorzej jak mojemu znajomemu, który kupił samoróbkę, rama na dwie części się rozpadła. Tyle miał szczęścia, że w tym momencie jechał powoli, to jedynie parę sińców i odrapań załapał. Prawdą niestety jest fakt, że każda pasja kosztuje. Oby nie ludzkie życie. Nie moim zamiarem jest zniechęcenie Cię do jej budowy, lecz dobrze, że dzięki temu forum, tak Ty czy ja możemy czerpać z wiedzy bardziej doświadczonych i słuchać ich rad. Pozdrawiam.

Amen.

wataha_zeberko pisze:I na tym polega budowa trajki. Jeśli masz zamiar ją budować, to niestety trzeba mieć o tym jakieś pojęcie. Tak jak koledzy powiedzieli. To ma być sprzęt przede wszystkim bezpieczny. Zabić się żadna sztuka. Ja nie jestem mechanikiem, nie mam o tym zielonego pojęcia. Dlatego też zamiast budować kupiłem fabryczną trajkę. Moja przy niej praca to jej pieszczenie, żeby błyszczała jak psu jajka, jak coś poważniejszego to odstawka jej do dobrego warsztatu.W ten sposób mam poczucie bezpieczeństwa. W czasie jazdy co najwyżej silnik padnie lub coś innego nawali. Gorzej jak mojemu znajomemu, który kupił samoróbkę, rama na dwie części się rozpadła. Tyle miał szczęścia, że w tym momencie jechał powoli, to jedynie parę sińców i odrapań załapał. Prawdą niestety jest fakt, że każda pasja kosztuje. Oby nie ludzkie życie. Nie moim zamiarem jest zniechęcenie Cię do jej budowy, lecz dobrze, że dzięki temu forum, tak Ty czy ja możemy czerpać z wiedzy bardziej doświadczonych i słuchać ich rad. Pozdrawiam.

aurat o brak wiedzy umiejetnosci sie niemam co martwic

no to wszystko jasne

Wiktor pisze:no to wszystko jasne

pozatym tu jest duza pomoc

Klamry witają!

maciej pisze:Klamry witają!

i ja witam

Oil pisze:

maciej pisze:Klamry witają!

i ja witam

maciej pisze:

Oil pisze:

maciej pisze:Klamry witają!

i ja witam

No co ????

Witaj zdziwiony Macieju, tylko dlaczego masz takie wielkie oczy? Tfu, jaja?

Luksky pisze:

maciej pisze:

Oil pisze:

maciej pisze:Klamry witają!

i ja witam

No co ????

Witaj zdziwiony Macieju, tylko dlaczego masz takie wielkie oczy? Tfu, jaja?

Bo dziadek kosił.Lekkie draśnięcie ale jaka Pani Doktor!!! Dziadek może rysować mnie codziennie

jak sie schylała to nie mogłeś jej przytrzymać?

Luksky pisze:jak sie schylała to nie mogłeś jej przytrzymać?

Przy żonie?