Re: Kobieta Frankiego
: 18 maja 2018, 08:23
W tym sezonie planuje troszkę kilometrów zrobić ale Franky i tak zrobi więcej
Co racja to racja . Większość ludzi nie ma pojęcia ile krwi i potu kosztuje taka praca , szczególnie jak trzeba coś wymyślać po kilka razy .franky pisze:Podziwiam Tych którzy budowali lub budują. Szacun. Masakryczna ilość pracy.
ja w ubiegłą niedzielę cztery razy przerabiałem mocowanie amortyzatora,co nie pracował to nie pracował,wqrwiłem sie i zostawiłem.dziś przyjechał Adaś wlazł na trajke i amortyzator zaczął pracować ....cuda czy cocustom pisze:Co racja to racja . Większość ludzi nie ma pojęcia ile krwi i potu kosztuje taka praca , szczególnie jak trzeba coś wymyślać po kilka razy .franky pisze:Podziwiam Tych którzy budowali lub budują. Szacun. Masakryczna ilość pracy.
Mamrotał coś pod nosem , gdy wsiaał na Trajkę?krobia pisze:ja w ubiegłą niedzielę cztery razy przerabiałem mocowanie amortyzatora,co nie pracował to nie pracował,wqrwiłem sie i zostawiłem.dziś przyjechał Adaś wlazł na trajke i amortyzator zaczął pracować ....cuda czy cocustom pisze:Co racja to racja . Większość ludzi nie ma pojęcia ile krwi i potu kosztuje taka praca , szczególnie jak trzeba coś wymyślać po kilka razy .franky pisze:Podziwiam Tych którzy budowali lub budują. Szacun. Masakryczna ilość pracy.
Nie...trzeźwy byłfranky pisze:Mamrotał coś pod nosem , gdy wsiaał na Trajkę?krobia pisze:ja w ubiegłą niedzielę cztery razy przerabiałem mocowanie amortyzatora,co nie pracował to nie pracował,wqrwiłem sie i zostawiłem.dziś przyjechał Adaś wlazł na trajke i amortyzator zaczął pracować ....cuda czy cocustom pisze:Co racja to racja . Większość ludzi nie ma pojęcia ile krwi i potu kosztuje taka praca , szczególnie jak trzeba coś wymyślać po kilka razy .franky pisze:Podziwiam Tych którzy budowali lub budują. Szacun. Masakryczna ilość pracy.
na Trajkę nie wsiadałem , ale wystarczyło dotknąć ręką fachową i działafranky pisze:Mamrotał coś pod nosem , gdy wsiaał na Trajkę?krobia pisze:ja w ubiegłą niedzielę cztery razy przerabiałem mocowanie amortyzatora,co nie pracował to nie pracował,wqrwiłem sie i zostawiłem.dziś przyjechał Adaś wlazł na trajke i amortyzator zaczął pracować ....cuda czy cocustom pisze:Co racja to racja . Większość ludzi nie ma pojęcia ile krwi i potu kosztuje taka praca , szczególnie jak trzeba coś wymyślać po kilka razy .franky pisze:Podziwiam Tych którzy budowali lub budują. Szacun. Masakryczna ilość pracy.
Kurwa trzeba być przygotowanym na każdą ewentualnośćwinda pisze:Uważajcie Pany!!! Teraz Franky może sie pojawić w każdym miejscu w Polsce !!!
Wpadnę na kilka godzin. W tą sobotę Moja wyjeżdża na tzw. last minute, muszę na lotnisko do Pyrzowic odtransportować. A w następną odbieram z lotniska. Dom , firma, psy, koty i najważniejsze KURY, zostają na mojej głowie. Będę się czuł jakbym był na muszce . Kury przed wyjazdem policzone i zważone.GREGOR pisze:Gratulacje Franky,czyli w Biłgoraju się widzimy
Wpadnę na kilka godzin. W tą sobotę Moja wyjeżdża na tzw.franky pisze:GREGOR pisze:Gratulacje Franky,czyli w Biłgoraju się widzimy
Do Zapka dzwoniłeś??franky pisze:I dupa. W tym silniku jebnięta jest uszczelka pod głowicą, albo głowica. Wypierdalają spaliny zbiornikiem wyrównawczym. Szlag mnie trafi. Z nerwów krew z nosa mi poleciała, albo dlatego,że wcisnąłem go do zbiornika wyrównawczego. Dziś piję. Na zdrowie
Jutro jeszcze raz ponowię próby. Dzwoniłem dwa razy , ale w innych sprawch. Z pytaniem o sprzęgło i, że pompka paliwa też jebnięta była, ale to drobiazg. Niestety nie odbierał. Może to taka taktyka. Narazie moje wkurwienie osiąga apogeum.yunkers pisze:Do Zapka dzwoniłeś??franky pisze:I dupa. W tym silniku jebnięta jest uszczelka pod głowicą, albo głowica. Wypierdalają spaliny zbiornikiem wyrównawczym. Szlag mnie trafi. Z nerwów krew z nosa mi poleciała, albo dlatego,że wcisnąłem go do zbiornika wyrównawczego. Dziś piję. Na zdrowie
słabo to wyglądafranky pisze:Chłodzenie spalinami