Ciepła woda to pół sukcesu, gorąca to 3/4. Przed jakimkolwiek myciem zlać wszystko ropą lub naftą, żeby syf "się napił" na wskroś i zmiękł, zostawić na dzień lub 2, dopiero myć z dimmerem, czy innymi wynalazkami. Swoją drogą dimmer to badziewie, jak jest dostęp do chemii z myjni tir, te to czyszczą dopiero...yunkers pisze:Dzięki, myjkę mniejszą posiadam, ciepła wodę też )))
Jak pracowałem na lotnisku lata temu, jakieś specyfiki mieliśmy od przedstawiciela handlowego właśnie od mycia tirów- mi2, czy bok Antonowa od strony wydecu- których normalnie niczym nie szło umyć, tą chemią samo szło, bez proszenia