Wczoraj wróciłem z Ustrzyków Dolnych, gdzie w towarzystwie przyjaciół spedzałem miło czas i gdzie w przerwie występów, czekając na „Kobranockę” podsłuchałem przypadkiem opowieść jednego ze zlotowiczów o pewnym dziwnym zdarzeniu : otóż w niedalekiej przeszłości na pewnej galaktyce żyło sobie szczęśliwe plemię dziwnym trafem tak jak my jeżdżące motorami.
Pewnego razu wybierali się wszyscy na wypad na sąsiednia planetę, żeby pokosztować tamtejszych nektarów i przy tej okazji nieźle się zeszmacić, a nastepnie podskoczyć na planetkę „X”, ale jeden z owych motonitów uprzedził zastepcę szamana jeszcze przed podróżą, że jedzie z nimi, ale nie da rady wyskoczyć na „X”-a.
Plemię przyjęło to ze spokojem, ale już na miejscu szaman wezwał bohatera naszej opowieści i zakomunikował, że plemię podjęło decyzję, że musi on pojechać na „X”-a, a plemie zatankuje jego motór.
Biedak przyparty do sciany nie miał wyjścia, bo współplemieńcy zagrozili mu, że przejda z nim na per „pan” i przestaną się kłaniać na ulicy-co było karą niemożliwie wielką, a na dodatek zagrozili mu odebraniem pilota do telewizora, co biedaka dobiło !
Zgodził się więc, myśląc chytrze, że sam zatankuje swój pojazd przy pierwszej okazji, co też uczynił na stacji „Orlenu” (ciekawa zbieżność nazw !), i udal się do punktu poboru tamtejszych talonów na paliwo, powiedział, że tankował z „czwórki”, a inkasentka z kamienną twarzą poinformowała nieszczęśnika, że z czwórki nikt nie tankował i że jego motór, który tam ciągle stał to miejscowa fatamorgana!
Nasz motorzysta zbaraniał i w lot pojął, że podstępni spiskowcy przekupili wiecej osób ! Odszedł więc że smutkiem , bo został pokonany !
Teraz w ciszy domostwa planuje zemstę (bo ta najlepiej smakuje na zimno!), i nikt nie wie co to będzie-może zanudzić współplemieńców opowiadanie starych dowcipów aż będą mieli dość i padną przed nim na kolana przyznając się do winy i błagając o litość, albo ze kupi 45 takich samych tortów i każe im je zjeść, kto wie……
Dziwna opowieść, pewnie ktoś to wszystko zmyślił, jedno jest pewne, że słuchając zazdrościłem temu facetowi jego przyjaciół, i w tym samym momencie uprzytomniłem sobie, że ja mam o wiele lepszych i fajniejszych Przyjaciół motocyklowych, których niniejszym pozdrawiam
podsłuchane w Ustrzykach Dolnych
-
- Posty: 80
- Rejestracja: 28 lut 2015, 20:19
- Kontakt:
- franky
- Member
- Posty: 2093
- Rejestracja: 26 gru 2015, 18:56
- Krótki opis: Trza być twardym jak gąbka
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: podsłuchane w Ustrzykach Dolnych
A to już wiem o co kaman. Podsłuchałem spiskowców na stacji, to przez te duże uszy,
- andy
- Posty: 1003
- Rejestracja: 17 sie 2012, 11:19
- Krótki opis: Jest nikim ten kto nie ulepsza świata.
- Lokalizacja: podkarpacie
- Kontakt:
Re: podsłuchane w Ustrzykach Dolnych
a ja mam duże uszy ale nic nie słyszałem , chyba dlatego że mnie na stacji nie było
- GREGOR
- Posty: 5792
- Rejestracja: 22 lut 2010, 10:46
- Krótki opis: Żyj tak , aby dobrze Cię potem wspominali
- Lokalizacja: ŁĘCZNA
- Kontakt:
Re: podsłuchane w Ustrzykach Dolnych
nie wiem o czym piszesz kolego , ale wiem jedno że jak dłużej z nami pojeździsz i będziesz podsłuchiwał to my tego nie będziemy tolerować
Po za tym dzięki że jesteś i że w końcu coś napisałeś , mam nadzieję że nie ostatnią opowieść
Po za tym dzięki że jesteś i że w końcu coś napisałeś , mam nadzieję że nie ostatnią opowieść
Żyj tak, aby Cię potem dobrze wspominali...
- winda
- Secretary
- Posty: 14836
- Rejestracja: 25 kwie 2009, 18:31
- Lokalizacja: LUBLIN
- Kontakt:
Re: podsłuchane w Ustrzykach Dolnych
Zapomniałem wam powiedzieć że Krzysiu potrafi pięknie i obrazowo opowiadać
Ja nie podsłuchiwałem tej opowieści ale udało mi się usłyszeć jej inną część. Tą opowiadaną przez wymienione powyżej plemię.
Otóż to gruboskórne , wędrowne plemię poczytało sobie za zaszczyt to iż troszeczkę mogło pomóc wielce szanowanemu przez nich koledze. Swoją drogą widziałem stację orlenu w Berlinie ale na innej planecie to jeszcze nie. Nigdy nie byłem na innej planecie i przez to mało wiem o świecie
Ja nie podsłuchiwałem tej opowieści ale udało mi się usłyszeć jej inną część. Tą opowiadaną przez wymienione powyżej plemię.
Otóż to gruboskórne , wędrowne plemię poczytało sobie za zaszczyt to iż troszeczkę mogło pomóc wielce szanowanemu przez nich koledze. Swoją drogą widziałem stację orlenu w Berlinie ale na innej planecie to jeszcze nie. Nigdy nie byłem na innej planecie i przez to mało wiem o świecie
RÓBMY TO SZYBKO ZANIM DOTRZE DO NAS FAKT, ŻE TO
KOMPLETNIE BEZ SENSU
KOMPLETNIE BEZ SENSU
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 0 gości